Żużel. Jeszcze nie zadebiutował, a kibice już zachwyceni. To będzie strzał w "10"?

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Adam Ellis na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Adam Ellis na prowadzeniu

Adam Ellis w listopadowym okienku transferowym zdecydował się zmienić klub i zasilił OK Bedmet Kolejarz Opole. Dobre wyniki osiągane przez Brytyjczyka w Australii sprawiają, że fani tej drużyny wprost nie mogą się nacieszyć tym transferem.

Adam Ellis w ubiegłym sezonie reprezentował barwy Optibet Lokomotivu Daugavpils. W jego barwach wykręcił jedenasty wynik w całej lidze, a z przenosinami do nowego klubu, OK Bedmet Kolejarz Opole wiąże duże nadzieje, o czym otwarcie mówił w wywiadzie z WP SportoweFakty.

W czasie europejskiej zimy żużlowiec udał się do Australii, gdzie brał udział w wielu imprezach. I to z powodzeniem. W grudniu stanął na podium Gillman Speedway Championships (wyniki TUTAJ), a także otarł się o finał w zawodach North Brisbane Solo Masters (wyniki TUTAJ).

- Bardzo się cieszę z czasu, który spędziłem w Australii. Odjechałem w trakcie tego pobytu kilka turniejów i jestem zadowolony z wyników, jakie tam zanotowałem. Była to dla mnie okazja do spróbowania nowych rzeczy, a także spędzenia więcej czasu, by pomyśleć nad tym, co zrobić inaczej, by sezon był bardziej udany - powiedział Ellis w rozmowie z WP SportoweFakty.

Przejmująca deklaracja Kudriaszowa. Mówi o oddawaniu pieniędzy ze zbiórki i kosztach leczenia

27-latek był sprawcą również bardzo dużej sensacji, kiedy tuż przed końcem roku triumfował w Indywidualnych Mistrzostwach Oceanii (pełne wyniki TUTAJ). Ellis tamtego wieczoru stracił tylko punkt w konfrontacji z Tai'em Woffindenem w rundzie zasadniczej.

Zrewanżował mu się w finale. Dodatkowo dwa razy pokonał innego mistrza świata, Jasona Doyle'a, czym udowodnił, że gwiazdy światowego żużla nie są mu straszne.

- Żużel jest sportem, którego w zimie nie trenujemy, ani nie ścigamy się przez prawie pięć miesięcy, a nadal oczekujemy progresu po przerwie zimowej. Nigdy tak naprawdę tego nie rozumiałem, więc tej zimy postanowiłem spróbować czegoś innego i zostać na motocyklu, by zobaczyć, czy wyjdzie mi to na dobre. Czas pokaże, ale na pewno w sezon wchodzę w optymistycznym nastroju - dodał nasz rozmówca.

Wyniki Ellisa w Australii bacznie obserwowali kibice OK Bedmet Kolejarza Opole. Ci nie ukrywają dużego optymizmu wobec wyników swojego reprezentanta na drugoligowych torach. Niektórzy już dziś piszą wprost, że transfer urodzonego w Marmande żużlowca jest strzałem w dziesiątkę.

- Czuję, że sportowa przeprowadzka do Opola jest dla mnie bardzo dobrym ruchem. Nie wyznaczam sobie konkretnych celów z tym związanych, bo skupiam się na każdym kolejnym meczu. Ścigałem się tam co prawda tylko kilka razy, ale lubię ten tor. Po kilku treningach może być tylko lepiej - skomentował Ellis.

Australijskie tory nie były jedynymi, które odwiedził żużlowiec tej zimy. W lutym wziął on udział w historycznym wydarzeniu, jakim był mecz reprezentacji Stanów Zjednoczonych z drużyną Reszty Świata. Na torze w Bakersfield padł wynik 44:40, a Ellis do dorobku gości dorzucił 5 oczek (wyniki TUTAJ).

- Lubię podróżować, więc możliwość ścigania się zimą na różnych kontynentach była dla mnie idealnym rozwiązaniem. Spotkanie było dobre, wspaniale było mieć również kilka dni treningowych u boku Daniela Bewleya i Grega Hancocka. Udało mi się dużo nauczyć, więc mogę ten wyjazd uznać wyłącznie za udany - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty.

Adam Ellis po powrocie do Europy długo nie odpoczywał od żużla. - Kilka dni temu wróciłem do Europy i pojechałem prosto do Macon, gdzie odbyłem dwa dni treningów na torze. Jest jeszcze kilka sesji przed nami, bo 26 lutego startuje Ligue Nationale de Speedway. Zatem przed inauguracją polskiej ligi spędzę wiele czasu na motocyklu - zakończył.

Czytaj także:
Tata przekonał go, by zrobił kurs. Wraca do Stali Gorzów w nowej roli
Wybrali go juniorem oraz objawieniem sezonu. Widzą w nim legendę swojego klubu

Komentarze (0)