Żużel. Wiedzą, że każdy będzie chciał bić mistrza. "Nasi zawodnicy nie są ogórkiem robieni"

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik (z lewej) i Fredrik Lindgren
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik (z lewej) i Fredrik Lindgren

Dla Motoru Lublin nadchodzący sezon będzie wyjątkowy, bo po raz pierwszy pojadą w roli obrońcy Drużynowego Mistrzostwa Polski. Wiedzą, że rywale będą do nich podchodzić w myśl zasady "bij mistrza".

Motor Lublin w ubiegłym sezonie był zdecydowanie najlepszą drużyną w kraju, ale w finale PGE Ekstraligi ebut.pl Stali Gorzów mocno się stawiała i napsuła wiele krwi Koziołkom.

To jednak podopieczni Jacka Ziółkowskiego i Macieja Kuciapy świętowali najcenniejszą klubową zdobycz. W tym roku Motor również jest faworytem, a pomóc w tym ma m.in. Bartosz Zmarzlik.

- Zobaczymy, jak to zadziała. Na pewno kibice powieszą nam poprzeczkę wyżej. Wiemy, że czekają nas bardzo trudne mecze wyjazdowe. Jest w sporcie coś takiego, że jak przyjeżdża mistrz Polski, to dla każdej drużyny obowiązuje hasło "bij mistrza". Ale nie możemy się poddawać. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że jesteśmy tym mistrzem i powinniśmy pokazać, na co nas stać - powiedział Ziółkowski w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim".

Przejmująca deklaracja Kudriaszowa. Mówi o oddawaniu pieniędzy ze zbiórki i kosztach leczenia

W Lublinie zdają sobie sprawę, że rywale nie przespali okienka transferowego. Betard Sparta Wrocław pozyskała Artioma Łagutę i Piotra Pawlickiego, z kolei do Włókniarza Częstochowa przenieśli się Maksym Drabik i Mikkel Michelsen.

- Ale nasi zawodnicy też nie są ogórkiem robieni… (śmiech) Myślę, że pokażą, na co ich stać. Wiemy chociażby, że Fredrik Lindgren od lat zawsze ma bardzo dobrą wiosnę i liczę, że teraz też zacznie sezon z wysokiego C. Będziemy starali się zrobić wszystko, żeby zadowolić kibiców - dodał menadżer.

Motor już w pierwszych meczach sprawdzi się na tle najgroźniejszych rywali. Na inaugurację mistrz gościć będzie wrocławską Spartę, by tydzień później udać się do Częstochowy. - Dlatego musimy zdobyć cztery punkty w dwóch pierwszych kolejkach, a potem już będzie z górki (śmiech). Ale mówiąc już całkiem serio, wszystko jest do wygrania - przyznał Ziółkowski.

Czytaj także:
Tyle mu wystarczyło, by przekonać do siebie mistrza Polski
To może być rewolucja w szkoleniu!

Komentarze (6)
avatar
_
25.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Falublazny podczepiaja sie pod Wielki Motor bo ich klubik bez nazwy, wychowankow i za panstwowa kase, znowu dostanie w pape i bedzie placz i oskarzenia buahahaaa… 
avatar
FALUBAZ-KING
25.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Państwowy Sasinowy klubik z Lublina nie obroni mistrza.Sparta ich połknie jak świeże bułeczki na śniadanie 
avatar
_
24.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Zreszta w tym przypadku, to mistrz bedzie bil a nie mistrza. 
avatar
EPICKI WNIKLIWY 2.0
24.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
FAWORYTEM RACZEJ BĘDZIE SPARTAK MOTOR OCZKO NIŻEJ OBAWIAM SIĘ ŻE KARTY ROZDADZĄ KONTUZJE I JUNIORZY W PRZYPADKU WM ODPUKAĆ ABSENCJA CIERNIAKA TO BĘDZIE KOSZMAR OGÓLNIE PO RAZ PIERWSZY ODJEDZIEM Czytaj całość
avatar
_
24.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
@nick login: No Falublazny moga tak zaczac, pozniej znowu bedzie placz i oskarzenia sedziego itp. po obiciu japy finale ;))