Żużel. 20-latek już wyprzedził wszystkich. Może być najcenniejszym zawodnikiem na rynku

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Francis Gusts
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Francis Gusts

Francis Gusts nie zamierzał czekać na dobrą pogodę w Polsce i już w poniedziałek wybrał się na pierwsze tegoroczne treningi na torze w Gorican. Po fatalnej kontuzji Łotysza nie ma już śladu, a zawodnik dał sygnał, że jest gotowy na wypożyczenie.

Przypomnijmy, że 20-latek z Łotwy musiał przedwcześnie zakończyć poprzedni sezon z powodu poważnej kontuzji kolana. Zerwanie więzadeł wymagało interwencji chirurgów, ale ostatecznie sprawa jest już załatwiona, a zawodnik od kilku tygodni normalnie przygotowywał się do pierwszych jazd.

Głód żużla był u niego na tyle duży, że jako jeden z pierwszych zawodników postanowił pojechać na przedsezonowe treningi do Gorican. W Chorwacji spędzi kilka dni i będzie miał okazję przetestować nie tylko swoją formę, ale także nowe silniki. Pośpiechowi nie ma się co dziwić, bo Francis Gusts wciąż nie wie, w której drużynie będzie ścigał się w tegorocznych rozgrywkach.

Najlepszy zawodnik zeszłorocznej II ligi jest związany wieloletnim kontraktem z Betard Spartą Wrocław, ale nie pojechał z tą drużyną na obóz w Hiszpanii i niedługo ma dostać zgodę na wypożyczenie do jednego z klubów pierwszoligowych. Wrocławianie będą go potrzebować dopiero za rok, gdy jako zawodnik U24 nie będzie mógł już występować Daniel Bewley. W tym sezonie Gusts ma więc zebrać doświadczenia w niższej lidze i przygotować się na większe wyzwania.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Dudek, Holder i Ferdinand gośćmi Musiała

Obecnie największe szanse na wypożyczenie zawodnika mają władze PSŻ Poznań. W zeszłym sezonie żużlowiec był liderem tego klubu i choć nie wystąpił w najważniejszych meczach z powodu kontuzji, to i tak miał spory wpływ, że to właśnie poznanianie awansowali do I ligi.

Nie jest jednak wykluczone, że do walki o Łotysza wejdą także inne kluby. W środowisku mówi się, że wypożyczenie 20-latka może kosztować około 250 tysięcy złotych, co czyni go jednym z... najatrakcyjniejszych zawodników na rynku. Szacuje się, że ściągnięcie Mateja Zagara, Mateusza Szczepaniaka, czy Adriana Miedzińskiego może być sporo droższe, a żaden z tych zawodników wcale nie musi okazać się lepszy od ambitnego Gustsa.

Łotysz jest zdeterminowany, a po poważnej kontuzji nie ma już śladu. Szybki wyjazd na tor potwierdza tylko, że młody zawodnik wymazał już z pamięci złe wspomnienia i jest gotowy zrobić wszystko, by w rozgrywkach prezentować się równie dobrze, co rok temu.

Czytaj więcej:
Z kulą w głowie prowadził auto
19-latek z dwuletnią dyskwalifikacją

Komentarze (0)