W Ostrowie Wielkopolskim zdają sobie sprawę, że miniony sezon był brutalnym zderzeniem dla ostrowskiej młodzieży z najlepszą ligą świata. Jednak każdy z nich miewał przebłyski i udowadniał, że drzemie w nim potencjał.
Najlepiej spisywał się Jakub Krawczyk, który szczególnie błysnął podczas meczu w Grudziądzu. Nieco więcej oczekiwano od Sebastiana Szostaka.
Waldemar Górski nie ukrywa, że w pierwszej lidze jego postawa była decydująca o wygranych.
- Często zdobywał po 8-10 punktów, co jak na juniora jest świetnym wynikiem. Pamiętam, jak uratował nam remis w Gdańsku i jak pięknie powalczył wtedy na trasie z Rasmusem Jensenem. Sebastian wtedy wyciągnął nam ten punkt - wspominał Górski w rozmowie z polskizuzel.pl.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Dudek, Holder i Ferdinand gośćmi Musiała
W tej chwili Mariusz Staszewski ma do swojej dyspozycji trzech reprezentantów do lat 21 - Krawczyka, Szostaka oraz Jakuba Pocztę, bo czwarty do brydża, Kacper Grzelak został wypożyczony do Motoru Lublin. W odwodzie pozostaje Filip Seniuk, ale on na starty w rozgrywkach ligowych jest za młody. Na wiosnę do egzaminu Ż przystąpi z kolei Gracjan Szostak.
Kibice zastanawiają się, jak wobec tego będzie wyglądał ligowy skład, w którym do wypełnienia jest osiem miejsc. - Nasza koncepcja na ten sezon jest taka, że Matias Nielsen pojedzie na u24, a trójka Szostak, Poczta i Krawczyk obsadzi dwa miejsca juniorskie i to dla zawodnika rezerwowego. Jak wszystko dobrze pójdzie, to za rok będziemy mieli gotowego żużlowca na U-24, bo Matias jedzie ostatni sezon na tej pozycji - wyjaśnił prezes Arged Malesy Ostrów.
Czytaj także:
W marcu czeka nas dużo żużla. Sprawdź przedsezonowy rozkład jazdy
To był dla niego szok, co zrobił Woffinden!