Witold Skrzydlewski: Czy tak ma wyglądać propagowanie tej dyscypliny sportu?

Niekorzystne warunki atmosferyczne sprawiły, że już dwukrotnie przekładano mecze finałowe Speedway Ekstraligi. Pod znakiem zapytania stoi także rozegranie w niedzielę rewanżowego spotkania barażowego o prawo startów w I lidze.

W niedzielne popołudnie GTŻ Grudziądz ma podejmować Orła Łódź. Jednak ze względu na kapryśną pogodę nie wiadomo, czy uda się odjechać ten pojedynek w zaplanowanym terminie. - Tak to jest, kiedy bez zastanowienia układa się ligowy kalendarz. Nieraz sugerowałem, by skrócić letnią przerwę w rozgrywkach, bo kapryśna polska jesień często sprawia problemy żużlowcom. Wielokrotnie o tej porze zawodnicy muszą jeździć na błocie i to bez kibiców, bo chłód odstrasza ich od przyjścia na stadion. Czy tak ma wyglądać propagowanie tej dyscypliny sportu? - powiedział Witold Skrzydlewski, prezes Orła Łódź, dla Expressu Ilustrowanego.

Sternik łódzkiego klubu cały czas liczy na większe dotacje od miasta na sport żużlowy. Podczas pierwszego spotkania Skrzydlewski przekonał się jak Grudziądz wspomaga speedway. - Podczas spotkania w Łodzi rozmawiałem z prezydentem Grudziądza. Przyznam, że z nieukrywaną zazdrością słuchałem jego słów. Okazuje się, że na żużel w tym mieście przekazuje milion złotych. W tym są pieniądze na infrastrukturę stadionową, sport kwalifikowany i promocję miasta poprzez sport. Gdyby w Łodzi prezydent dał nam takie pieniądze, to osobiście przeniósłbym go na barana przez całą długość toru żużlowego i to przy szczelnie wypełnionych trybunach - stwierdził prezes Orła.

Komentarze (0)