Żużel. Mistrzostwa Piotra Protasiewicza dla niemal nieomylnego Jarosława Hampela

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jarosław Hampel
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jarosław Hampel

Jarosław Hampel wygrał Mistrzostwa Piotra Protasiewicza, które w sobotnie popołudnie odbyły się w Zielonej Górze. Drugie miejsce zajął Emil Sajfutdinow, a trzecie Bartosz Zmarzlik. Koledzy z toru godnie uhonorowali utytułowanego kolegę.

Po raz ostatni ścigał się we wrześniu ubiegłego roku podczas finału 1. Ligi, ale to on był najważniejszą osobą na stadionie w Zielonej Górze w ostatnią sobotę marca. Piotr Protasiewicz zorganizował specjalny turniej, na który zaprosił wielu dobrych kolegów, aby móc oficjalnie pożegnać się z torem. Utytułowany żużlowiec otrzymał masę prezentów, sam też podziękował wielu osobom, które towarzyszyły mu przez długie lata w jego przygodzie ze sportem.

Mowa o postaci wybitnej i zasłużonej dla dyscypliny. Często nazywany dżentelmenem żużlowych torów, a przede wszystkim prawdziwy synonim sportowca. Mimo upływających lat Protasiewicz utrzymywał znakomitą sprawność fizyczną, czym mógł zawstydzić wielu młodszych od siebie zawodników. A lista jego sukcesów jest przy tym niezwykle bogata.

Legenda speedwaya skompletowała niezwykle interesującą obsadę zawodów, które zostały nazwane mistrzostwami jego imienia. Miały one rzecz jasna charakter towarzyski i przygotowawczy do sezonu 2023. Tor wymagał więcej równań, niż pierwotnie planowano, ale i tak w niektórych miejscach szykował drobne pułapki. Jednakże momentami można było zawiesić oko na pojedynkach. Niemniej widać jeszcze było doskonale, że wszyscy potrzebują czasu, aby nabrać znacznie większej pewności w swoich poczynaniach.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Glazik, Sajfutdinow i Fajfer gośćmi Musiała

Jarosław Hampel, czyli partner Protasiewicza z występów w Falubazie w latach 2013-2017 pokazywał to, co jest jego znakiem rozpoznawczym od początku kariery, czyli oczywiście fenomenalne starty. 40-latek kompletował "trójki", pokazując, że nic mu nie przeszkadza i że chciałby zająć w turnieju wysoką pozycję. Po trzech seriach startów był samodzielnym liderem klasyfikacji, bo też dwa punkty dość nieoczekiwanie zgubił Bartosz Zmarzlik.

Trzykrotny indywidualny mistrz świata po dwóch wygranych zanotował bowiem małą wpadkę w trzecim rozdaniu. Po starcie został na końcu stawki i mimo usilnych starań, zdołał przedrzeć się jedynie przed chimerycznie prezentującego się Pawła Przedpełskiego. Nie można jednak nie wspomnieć, czego Zmarzlik dokonał wcześniej. Kiedy innym trudno było przeprowadzać skuteczne manewry, on w inauguracyjnym biegu po wewnętrznej wyprzedził nie byle kogo, bo także dobrze dysponowanego na zielonogórskim owalu Dominika Kuberę.

Sporo działo się też w biegach z udziałem Krzysztofa Buczkowskiego. Grudziądzanin znalazł choćby sposób na minięcie na dystansie Jana Kvecha. Mimo to Czech mógł się podobać, bo prezentował dobry, równy poziom. Po uślizgu na "dzień dobry" dość szybko na swój poziom wskoczył również Emil Sajfutdinow. Wracający do żużla po rocznej przerwie 33-latek dużymi umiejętnościami popisał się w szczególności w czwartym swoim biegu, gdy zdecydowanym atakiem wyprzedził Macieja Janowskiego.

Zmarzlik pokonał Hampela w bezpośrednim pojedynku, ale ten dojechał do mety tuż za nim, więc dalej miał nad mistrzem globu punkt zapasu. Kubera mógł więc zrównać się z Hampelem dorobkiem, lecz w czwartej serii wpakował się w taśmę i wypadł z pierwszej trójki. Natomiast w ich rywalizacji starszy momentalnie pozbawił młodszego kompana z Platinum Motoru Lublin złudzeń i to on zapewnił sobie triumf w Mistrzostwach Piotra Protasiewicza.

Najlepszym biegiem dnia należy nazwać ten kończący piątą serię. Prowadził po starcie Rasmus Jensen, którego starał się naciskać Zmarzlik. Tymczasem napędzał się po zewnętrznej Patryk Dudek. Na trzecim kółku objechał obu rywali i w świetnym stylu zakończył jazdę w turnieju.

Zmarzlik zrównał się tym samym punktami z Sajfutdinowem. Wobec tego miał się odbyć wyścig dodatkowy z ich udziałem. Stawką byłyby miejsca 2-3. Byłyby, bo... obaj zawodnicy uznali, żeby o kolejności zadecydował rzut monetą. Kierownik parku maszyn przystał na to, a los sprawił, że ostatecznie wyżej sklasyfikowany zostanie Sajfutdinow.

Wyniki:

1. Jarosław Hampel (Polska) - 14 (3,3,3,2,3)
2. Emil Sajfutdinow (Polska) - 11 (0,2,3,3,3)
3. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 11 (3,3,1,3,1)
4. Dominik Kubera (Polska) - 10 (2,3,3,t,2)
5. Jan Kvech (Czechy) - 10 (3,1,2,3,1)
6. Patryk Dudek (Polska) - 9 (0,2,1,3,3)
7. Przemysław Pawlicki (Polska) - 9 (d,1,3,2,3)
8. Krzysztof Buczkowski (Polska) - 8 (1,2,2,1,2)
9. Maciej Janowski (Polska) - 7 (2,0,2,2,1)
10. Rasmus Jensen (Dania) - 7 (2,2,d,1,2)
11. Grzegorz Walasek (Polska) - 7 (1,1,1,2,2)
12. Max Fricke (Australia) - 5 (d,3,1,0,1)
13. Rohan Tungate (Australia) - 4 (2,1,0,1,0)
14. Niels Kristian Iversen (Dania) - 4 (1,d,2,1,0)
15. Luke Becker (USA) - 3 (3,0,0,0,0)
16. Paweł Przedpełski (Polska) - 0 (0,0,0,0,0)
17. Michał Curzytek (Polska) - 0 (d)
18. Dawid Rempała (Polska) - ns

Bieg po biegu:
1. (59,91) Hampel, Janowski, Iversen, Dudek
2. (59,41) Becker, Tungate, Buczkowski, Przedpełski
3. (59,05) Kvech, Jensen, Pawlicki (d/3), Fricke (d/4)
4. (59,06) Zmarzlik, Kubera, Walasek, Sajfutdinow
5. (58,97) Hampel, Sajfutdinow, Pawlicki, Becker
6. (59,34) Zmarzlik, Buczkowski, Kvech, Janowski
7. (59,38) Kubera, Jensen, Tungate, Iversen (d/4)
8. (60,60) Fricke, Dudek, Walasek, Przedpełski
9. (59,65) Hampel, Buczkowski, Walasek, Jensen (d/4)
10. (59,60) Kubera, Janowski, Fricke, Becker
11. (59,46) Pawlicki, Iversen, Zmarzlik, Przedpełski
12. (59,81) Sajfutdinow, Kvech, Dudek, Tungate
13. (59,81) Zmarzlik, Hampel, Tungate, Fricke
14. (59,06) Sajfutdinow, Janowski, Jensen, Przedpełski
15. (60,06) Kvech, Walasek, Iversen, Becker
16. (59,89) Dudek, Pawlicki, Buczkowski, Curzytek (d/4)
17. (59,94) Hampel, Kubera, Kvech, Przedpełski
18. (60,12) Pawlicki, Walasek, Janowski, Tungate
19. (59,64) Sajfutdinow, Buczkowski, Fricke, Iversen (d/4)
20. (60,16) Dudek, Jensen, Zmarzlik, Becker

Sędzia: Tomasz Fiałkowski
NCD: 58,97 s. - uzyskał Jarosław Hampel w biegu 5.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Fatalne wieści. W poniedziałek amputacja nogi Kudriaszowa
Hancock pożegnał zmarłego brata. "Nauczył mnie dobra i zła w życiu"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty