- Plan podstawowy to przede wszystkim "odjechać" te zawody. Wiadomo co się dzieje za oknem i może być problem z pogodą. Jeśli chodzi o cele sportowe, to po prostu chciałbym się jak najlepiej zaprezentować. Liczę, że uda mi się dojechać przynajmniej do półfinału, a awans do finału byłby już rewelacyjny. Stali uczestnicy walczą o medale czy utrzymanie na kolejny sezon, a ja mogę sobie pozwolić na start na większym luzie. To duży atut - powiedział Adrian Miedziński w rozmowie z Gazetą Pomorską.
W Bydgoszczy o złoty medal IMŚ powalczy Tomasz Gollob. Czy wg "Miedziaka" ma on szansę na odrobienie 17 punktów do Jasona Crumpa? - Tomek musiałby zdobyć maksymalną ilość punktów. To możliwe, ale wiele znowu będzie zależało od pogody. Wiadomo, że w Bydgoszczy nie zawsze wygrywa starty, ale za to potrafi zrobić wszystko na dystansie. Jeżeli będzie padało i zrobi się błoto, to tak łatwo mu już nie będzie. A przecież to tylko jeden warunek, bo z drugiej strony Jason Crump musi pojechać bardzo słabo - dodał zawodnik Unibaksu Toruń.