Żużel. Motor w meczu ze Spartą będzie faworytem. "Lublin ma mistrza świata"

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: od lewej Jack Holder, Bartosz Zmarzlik i Fredrik Lindgren.
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: od lewej Jack Holder, Bartosz Zmarzlik i Fredrik Lindgren.

Pomimo że do meczów pierwszej kolejki PGE Ekstraligi pozostało jeszcze trochę czasu, to sezon żużlowy w Polsce pomału nabiera tempa. Wysoką formę w turniejach w Polsce zaprezentowali zawodnicy Motoru Lublin, wysyłając jasny sygnał do swoich rywali.

[tag=51337]

Platinum Motor Lublin[/tag] w tym sezonie będzie bronił tytułu drużynowych mistrzów Polski. W zespole doszło do sporych roszad, a z seniorów z poprzedniego roku pozostał tylko Jarosław Hampel oraz Dominik Kubera. Do tej dwójki dołączyli Bartosz Zmarzlik, Jack Holder i Fredrik Lindgren.

Szwed i Australijczyk do tej pory w tym roku głównie startowali na Wyspach Brytyjskich. Polacy za to ścigali się w turniejach indywidualnych w Polsce. W Mistrzostwach Piotra Protasiewicza w Zielonej Górze zwyciężył Hampel, na podium stanął Zmarzlik, a tuż za nim uplasował się Kubera. W Kryterium Asów trochę słabiej zaprezentowali się pierwsi dwaj, ale za to tym razem na podium znalazł się 23-latek. Dla Jerzego Głogowskiego taka postawa u progu sezonu nie jest niespodzianką.

- Nim wsiedli na motocykle, to dobrze przepracowali okres zimowy. Byli na zgrupowaniu w Hiszpanii, trenowali też na południu. Teraz zaczęły się już przymiarki w zawodach indywidualnych. Jeszcze nie można oceniać, że wszystko na pewno jest dobrze, ponieważ to są pierwsze wyścigi i niektórzy zawodnicy podchodzą do nich ostrożnie. Mimo wszystko jakieś pierwsze pozytywne wnioski można już wyciągnąć - mówi w rozmowie z naszym portalem.

ZOBACZ WIDEO: Spore zmiany w Canal+. Nowy szef redakcji żużlowej komentuje

Jego największą uwagę zwrócił przede wszystkim najmłodszy z tego grona. - Zaskakuje mnie Kubera. Jest młodym zawodnikiem, a jest już na takim wysokim poziomie i uczy się, spoglądając na bardziej doświadczonych kolegów. Wyciąga wnioski i szybko je stosuje, co było widać w Bydgoszczy, gdy podpatrzył od Artioma Łaguty jak można jechać i wykorzystać odpowiednie ścieżki. Nie każdy to potrafi, a on to zrobił - przekonuje były żużlowiec.

- Hampel jest już starszym i doświadczonym zawodnikiem. Metryka na pewno nie pomaga, a myślę, że wręcz przeciwnie. On jest jednak znakomitym startowcem, tylko musi mieć do tego oczywiście odpowiedni sprzęt. Widać, że dogadał się z tunerem oraz z mechanikami i lubi swoje motocykle. Liczę na niego, że w tym sezonie nie będzie schodził poniżej pewnego poziomu, a to dla drużyny będzie dużo znaczyło. Uważam, że nie powinno być gorzej niż w zeszłym sezonie - kontynuuje były trener. 

Lublinianie wysłali jasny sygnał do wszystkich swoich przeciwników, a przede wszystkim do Betard Sparty Wrocław, która przez wielu ekspertów jest wskazywana na faworyta całej PGE Ekstraligi. Pierwsze spotkanie tych dwóch drużyn ma odbyć się już w trakcie inauguracyjnej kolejki rozgrywek o mistrzostwo Polski. Zdobycie tytułu przez wrocławian typuje również Głogowski i jednocześnie podkreśla ważność ponownego pojawienia się Łaguty w składzie.

- Teraz chce od razu od początku zacząć dobrze jeździć, ponieważ ma te braki w jeździe. Wrocławianie czekali na jego powrót, ale chyba się nie spodziewali, że Łaguta tak od razu błyśnie. To była jednak roczna przerwa. Sam jeździłem i wiem, jak to jest, jak się czasami miesiąc nie startowało. Na pewno jednak cały czas coś tam trenował, dzięki czemu nie było tak źle - zauważa były zawodnik lubelskiego klubu.

Podkreśla on jednocześnie, że Sparta jako jeden z kandydatów do mistrzostwa przygotowuje się też z tą myślą. Dlatego robi wszystko, aby okazać się w sezonie 2023 najlepszym klubem, szczególnie że ostatni rok nie był dla nich zbyt udany. Jego zdaniem dolnośląska drużyna wzmocniła się i zbudowała taki skład, żeby stanąć na szczycie. Zaznacza jednakże, że jeśli chodzi o pierwsze spotkanie, to lublinianie będą gospodarzem, co jest bardzo istotne.

- Lublinianie pojadą na torze, na którym w zeszłym sezonie czuli się bardzo dobrze. Nikt nie lekceważy Wrocławia. Będzie to na pewno szlagier pierwszej kolegi. Życzę tylko, aby nie było żadnej kontuzji, żeby pogoda dopisała i tor nie przeszkadzał. Być może to się rozstrzygnie w biegach nominowanych, ale Lublin ma mistrza świata. Nowi zawodnicy jak Lindgren i Holder też będą chcieli pokazać, że przyszli odgrywać w tym zespole pewne role. Liczę, że jednak Motor u siebie pokona Spartę - mówi 63-latek.

Dodaje od razu, że istotne będą również warunki pogodowe w najbliższym czasie. - Ważne, żeby pogoda pozwoliła przygotować odpowiednio nawierzchnię. Rozmawiałem z ludźmi odpowiedzialnymi za przygotowanie toru i wiem, że nawet przykryli go już plandeką, żeby te opady i chłód nie przeszkodziły. Jeśli będzie tylko odpowiednia pogoda, to chłopacy będą chcieli na nim potrenować przed pierwszym meczem - zakończył Jerzy Głogowski.

Czytaj także:
Nowy "lew" w stadzie. Czy Michelsen powalczy o wygraną w PGE IMME im. Z. Plecha?
Żużel. Zacięte spotkanie w Lesznie. ebut.pl Stal wygrała z Fogo Unią

Źródło artykułu: WP SportoweFakty