- Robimy, co możemy, choć nie jest łatwo. Podjęliśmy decyzję, że w środę będziemy trenować w Gdańsku. Przy okazji dziękuję menedżerowi Erykowi Jóźwiakowi, bo nasza współpraca zawsze układała się bardzo dobrze - mówi nam trener Janusz Ślączka.
Trening w Gdańsku nie jest oczywiście idealną opcją, bo pierwsze spotkanie nowego sezonu grudziądzanie odjadą na własnym torze z Włókniarzem Częstochowa. ZOOleszcz GKM bardzo chce rozpocząć rozgrywki od wygranej, ale przygotowania nie przebiegają idealnie.
Klub chciałby jeździć jak najwięcej na swoim obiekcie, ale do tej pory nie było na to żadnych szans ze względu na warunki atmosferyczne i stan grudziądzkiego toru. To spowodowało, że w tym tygodniu sztab szkoleniowy zaczął rozglądać się za innymi lokalizacjami. W grę wchodził nawet wyjazd na jeden z zagranicznych torów, ale ostatecznie wybór padł na Gdańsk.
Wiadomo również, że kolejną próbę zorganizowania treningu w Grudziądzu GKM podejmie w czwartek. Na razie trudno powiedzieć, co z tego wyjdzie. Jeśli warunki nie będą sprzyjające, to zespół Janusza Ślączki zapewne spędzi kolejny dzień nad morzem.
Zobacz także:
Pedersen pojedzie w PGE IMME
Coraz trudniejsza sytuacja Stali
ZOBACZ WIDEO: Wraca do Ekstraligi po 7 latach. "Wtedy były duże braki, dziś jestem silniejszy"