WP SportoweFakty w zeszłym tygodniu jako pierwsze informowały o możliwej zmianie trenera młodzieży w Cellfast Wilkach Krosno. Mateusz Puka pisał wówczas, że z tą posadą pożegnać ma się Sebastian Ułamek, a jego miejsce ma zająć Janusz Stachyra. Wiadomość ta potwierdziła się bardzo szybko i jeszcze tego samego dnia klub oficjalnie ogłosił tę decyzję.
Były już szkoleniowiec podkarpackiej drużyny znalazł zatrudnienie w beniaminku PGE Ekstraliga tuż po awansie drużyny do elity. W Wilkach miał on zajmować się szkoleniem młodzieży oraz prowadzeniem zespołu w rozgrywkach U-24 Ekstraligi. Były reprezentant Polski wcześniej doradzał indywidualnie zawodnikom, a teraz miał dostać szansę na pokazanie swoich umiejętności w pracy na większą skalę.
Wiadomo już, że jego obowiązki przejmie Stachyra, który w przeszłości miał okazję pracować zarówno jako główny szkoleniowiec jak i trener młodzieży. - Miałam okazję z nim współpracować, ale było to dawno temu. Janusz miał też burzliwą karierę trenera. Był w Częstochowie, ale tam się nie najlepiej to zakończyło. Była też przygoda z Rzeszowem. Może teraz znajdzie swoje miejsce - powiedziała w rozmowie z naszym portalem Marta Półtorak.
ZOBACZ WIDEO: Postawił sprawę jasno: gdyby nie wrócił zakończyłby karierę. Teraz mówi o powodach
To właśnie Texom Stal była ostatnim przystankiem w karierze trenerskiej 62-latka. Współpraca zakończyła się jednakże w kiepskiej atmosferze. Później przez dłuższy czas pozostawał on bez pracy. Dwukrotny medalista Drużynowych Mistrzostw Polski ma bardzo duże doświadczenie w pracy z zawodnikami, także tymi najmłodszymi. Mimo wszystko spore wątpliwości co do tego wyboru ma nasza rozmówczyni.
- Według mnie praca z młodzieżą niekoniecznie jest czymś, co Januszowi Stachyrze wychodzi najlepiej. Trudno jest tak jednoznacznie oceniać, czy będzie lepiej, czy gorzej. To zrobimy dopiero po wynikach. Janusz jest w porządku mężczyzną, natomiast jest indywidualistą. Trochę jestem zaskoczona tym wyborem, aczkolwiek każdemu trzeba dać szanse. Być może po sezonie powiem, że jest to pozytywne zaskoczenie - przyznała ekspertka żużlowa.
Michał Finfa za pośrednictwem mediów klubowych przekazał, że z Ułamkiem klub rozstał się dobrej atmosferze. Konieczność zmiany miała wynikać ze znacznie większego zaangażowania w firmę transportową, którą były żużlowiec, prowadzi wraz z bratem. Przeszkadzać miała również duża odległość pomiędzy Częstochową i Krosnem, co utrudniało układanie grafiku. Jednakże jeśli będzie taka możliwość, to były mistrz Europy, będzie pomagał Wilkom.
- Ireneusz Kwieciński sam nie zrobi wszystkiego. Jeśli z Sebastianem Ułamkiem głównym kłopotem był brak czasu, to trener młodzieży, który będzie cały czas obecny, na pewno się przyda. PGE Ekstraliga to naprawdę duże wyzwanie, a młodzieży trzeba dużo uwagi poświęcać. Nie wiem, czy Janusz Stachyra jest najlepszym rozwiązaniem, aczkolwiek być może coś się zmieniło i faktycznie będzie dla młodzieży autorytetem i będzie umieć się z tym młodym pokoleniem porozumieć - zakończyła Marta Półtorak.
Czytaj także:
- Żużel. Sajfutdinow i Doyle poprowadzili Ipswich do wygranej. Skuteczny Basso
- Żużel. Sheffield po raz drugi lepsze od Belle Vue. Musielak ponownie filarem zespołu