Żużel. Oczy skierowane na Bartosza Zmarzlika. "Nie ma sensu się martwić"

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Przenosiny do nowego klubu zawsze generują większe zainteresowanie zawodnikiem. Tak też jest w przypadku Bartosza Zmarzlika, którego pierwsze występy w roli reprezentanta Motoru Lublin bacznie obserwują fani w całym kraju.

Ligowa inauguracja zbliża się wielkimi krokami. Za nami pierwsze turnieje i sprawdziany w poważnych stawkach. Część zawodników od początku sezonu imponuje prędkością i z dużymi nadziejami spogląda w kierunku pierwszych spotkań.

Krzysztof Cegielski w rozmowie z polskizuzel.pl przyznał, że wcale nie musi być tak, że ci, którzy teraz wygrywają, będą to czynić wtedy, kiedy ruszy ligowa karuzela.

- Czasami zdarza się tak, że ktoś ma bardzo dużo chęci, bierze najlepszy sprzęt i pokonuje kogoś, kto na tym etapie kompletnie nie przejmuje się swoimi wynikami. W pewnym sensie bardziej obawiam się o tych, którzy wygrywają teraz. A już na pewno nie martwiłbym się o wielkie nazwiska, bo któreś z nich przywiozło jedno czy drugie zero - dodał były zawodnik.

Wielu kibiców z uwagą przypatruje się Bartoszowi Zmarzlikowi. Kiniczanin zajął w tym roku trzecie miejsce w Mistrzostwach Piotra Protasiewicza w Zielonej Górze oraz szóstą pozycję w XXIV Kryterium Asów Polskich Lig Żużlowych im. Mieczysława Połukarda. O tym, że nie ma powodów do obaw przekonał nas podczas PGE IMME, kiedy to przegrał tylko raz.

- Bartek jest szybki w tych wyścigach, w których chce być szybki. To dla mnie jeden z tych, o których nie ma sensu się martwić. Dobrze zilustrował to trener Robert Sawina, który powiedział, że na tym etapie przygotowań do sezonu zawodnicy powinni testować najdziwniejsze rozwiązania, które przyjdą im do głowy. Myślę, że w wielu przypadkach tak się właśnie dzieje - dodał Cegielski.

Ekspert zauważa słusznie, że problem pojawia się u zawodników, którzy wyciągnęli najlepsze jednostki napędowe, a te nie jadą tak, jakby tego oczekiwali. - Oni mają teraz mało czasu, żeby znaleźć nowe rozwiązania i je przetestować. Może być tak, że ktoś zaraz zamówi nowy silnik i nie będzie wiedział, kiedy on przyjdzie albo czy pogoda pozwoli go solidnie sprawdzić - skomentował.

Czytaj także:
Znają swoje miejsce w szeregu. Promotor mówi o ekspansji SEC
Nowe informacje ws. żużla w Krakowie

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Czarnecki, Janowski i Holder gośćmi Musiała

Komentarze (3)
avatar
Nightmar Wielki
4.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cegielski a jak tam Stowarzyszenie "Metanol", jak działalność, pomoc potrzebującym, ubezpieczenia żużlowców i działalność quasi związkowa? Zajmujesz się Krzysiu pomocą dla żużlowców, których je Czytaj całość
avatar
speed_koleina
4.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja pierxxxle, zimny ma dwa zera i płacz :). Qrwa Bartek bierz się do roboty, bo zaraz setny artykuł stworzą w tym kolejna cegła albo inny beton udzieli kapitalnego wywiadu..... 
avatar
wewengosz lublin
4.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Silniki Kowalskiego jak co roku jak jest zimno to są ciężkie do regulacji