Jakub Miśkowiak jest wychowankiem swojego wujka, Roberta Miśkowiaka, a stosowne certyfikaty uzyskał w barwach WKM Wschowa. Pierwszym klubowym przystankiem w karierze utalentowanego juniora był H.Skrzydlewska Orzeł Łódź, gdzie spędził dwa sezony (2017-18).
Stamtąd przeniósł się do Włókniarza Częstochowa. Od początku był pewnym punktem swojej ekipy, z którą sięgał po medale klubowe, a także dopisywał do swojego CV kolejne sukcesy indywidualne.
Potrzebował czterech sezonów, aby przejść do historii. W nowy etap swojej kariery, czyli wiek seniora wszedł jako najbardziej utytułowany zawodnik w historii klubu biorąc pod uwagę medale mistrzostw Polski.
- Bardzo fajne uczucie, że zdobyłem dla klubu najwięcej medali. Wszystko udało się zdobyć za czasów juniorskich. Teraz rozpoczynam nowy etap swojej kariery i wierzę, że w roli seniora będę dokładał kolejne krążki do swojej kolekcji. Mam nadzieję, że będzie ich coraz więcej - powiedział Miśkowiak w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Kasprzak o odejściu z Grudziądza: Z nikim ręki nie ściskałem. To nagonka na mnie i Doyle'a
Miśkowiak przez cztery sezony wywalczył dla siebie i dla klubu czternaście medali - trzy złote, osiem srebrnych i trzy brązowe. Tym sposobem Miśkowiak wyprzedził m.in. takie legendy Włókniarza, jak Sławomir Drabik czy Sebastian Ułamek.
Dorobek Jakuba Miśkowiaka w mistrzostwach Polski w barwach Włókniarza:
PGE Ekstraliga (2): 2019 - brąz, 2022 - brąz
DMPJ (4): 2019 - srebro, 2020 - srebro, 2021 - złoto, 2022 - srebro
MIMP (4): 2019 - złoto, 2020 - srebro, 2021 - złoto, 2022 - srebro
MMPPK (4): 2019 - brąz, 2020 - srebro, 2021 - srebro, 2022 - srebro
Dorobek ten już został poprawiony o kolejną zdobycz, bowiem kilkanaście dni temu w Rzeszowie, Tauron Włókniarz z Miśkowiakiem w składzie stanął na najniższym stopniu podium Mistrzostw Polski Par Klubowych.
- Jestem tutaj piąty rok i czuję się tutaj bardzo dobrze. To właśnie w tym klubie zdobywałem swoje największe sukcesy, czyli zostawałem mistrzem Polski oraz świata do lat 21. Oby tak było, jak najdłużej - dodał nasz rozmówca.
Choć rawiczanin w zespole z Częstochowy ściga się już od kilku lat, to kwestie kontraktowe były zawsze tematem ściśle strzeżonym. Prezes Michał Świącik nigdy nie chciał ujawniać okresu na jaki parafowane zostały stosowne dokumenty z Miśkowiakiem. Zawsze padało to samo zdanie, że jeśli obie strony będą zadowolone ze współpracy, to zawodnik ten spędzi w ekipie Lwów dłużej niż rok, dwa, trzy.
Czy Miśkowiak widzi siebie jeżdżącego we Włókniarzu jeszcze kilka, może kilkanaście lat. A może nawet i do końca kariery? - Nie chcę niczego deklarować i mówić głośno o jednym klubie. Wszystko jest zależne od tego, jak to się potoczy. Co będzie, to czas pokaże, ale na razie nie myślę o żadnych zmianach, bo z lwem czuję się najlepiej - zakończył nasz rozmówca.
Czytaj także:
Trener wskazał, który zawodnik powalczy o skład, a który odejdzie
To ma być rewolucja, która pozwoli wprowadzić żużel do hal!