Z naszych informacji wynika, że umowa wypożyczenia 40-letniego zawodnika z For Nature Solutions KS Apatora Toruń (w listopadzie podpisał z tym klubem tzw. kontrakt warszawski) została podpisana w czwartek, a w ciągu najbliższych godzin Matej Zagar powinien zostać ogłoszony jako nowy żużlowiec ROW-u Rybnik.
Nowy nabytek zadebiutuje w nowej drużynie już w najbliższą niedzielę podczas starcia z Arged Malesą Ostrów. Skład zespołu został już zresztą tak ustawiony, że jest w nim miejsce właśnie dla Zagara. Słoweniec zastąpi w składzie Kamila Winklera i wystąpi z numerem pierwszym.
Ten transfer to spora niespodzianka, bo nie dość, że wydawało się, że ROW Rybnik nie będzie stać na transfer dość drogiego zawodnika, to dodatkowo Zagar wprost mówił o ambicjach jazdy w PGE Ekstralidze. Być może jednak wraz z upływem czasu zdał sobie sprawę, że może być to trudniejsze niż się wydaje.
W ostatnim tygodniu żużlowiec prowadził intensywne rozmowy z kilkoma pierwszoligowymi klubami i przedstawiał oferty opiewające na 100 tysięcy euro za podpis i tysiąc euro za punkt. To odstraszało wielu działaczy przed większym zaangażowaniem w rozmowy. Doświadczony zawodnik wiedział jednak co robi i ostatecznie poprosił torunian o oficjalne zgłoszenie do rozgrywek, co oznaczało, że transfer jest blisko.
Dla rybniczan taki transfer oznacza, że klub dołączy do grona kandydatów do awansu. Transfer Zagara spowoduje, że jako rezerwowy startować będzie Jan Kvech, a Czech będzie zastępować najsłabszego zawodnika z grona seniorów. Trudno jednak przewidzieć, który żużlowiec najwięcej straci na tym transferze, bo pierwszy tegoroczny mecz ROW-u został odwołany z powodu kiepskiej pogody, a zawodnicy nie mieli wielu okazji do sprawdzenia swojej formy. "Bezpieczny" jest jedynie Patryk Wojdyło, bo to on będzie zawodnikiem U24 i nie będzie mógł być zastępowany przez zagranicznego rezerwowego.
Pewnym można być za to, że na tym transferze skorzysta klub. Z szeroką i mocną kadrą rybniczanie mogą myśleć nawet o walce o zwycięstwo w lidze. Poza Zagarem w kadrze są przecież także Brady Kurtz, Patrick Hansen, Patryk Wojdyło, Krystian Pieszczek i Jan Kvech. Atutem powinna być także para juniorów Paweł Trześniewski oraz Kacper Tkocz.
Czytaj więcej:
40-latkowie ośmieszyli rywali
Betard Sparta rozbiła bank w pierwszym meczu
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Zengota: Leszno jest moim domem, oby na lata