Żużel. Polacy awansowali do Wielkiego Finału DME. Będą bronić tytułu

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jarosław Hampel
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jarosław Hampel

Reprezentacja Polski nie dała szans rywalom podczas Finału A Drużynowych Mistrzostw Europy w Gdańsku. Biało-Czerwoni będą tym samym walczyć o obronę tytułu na torze w Stralsund. Najlepiej w polskim zespole prezentował się Jarosław Hampel.

Drużynowe Mistrzostwa Europy odbywają się po raz drugi w historii. Pierwsze w cuglach wygrali Polacy. W Gdańsku odbył się Finał A, który de facto jest jednak półfinałem, bo Wielki Finał odbędzie się w niemieckim Stralsund. Awans do niego wywalczył zwycięzca z Gdańska, wygrany z Finału B z Pardubic (ten zostanie rozegrany 16 kwietnia o godzinie 9:30) oraz zespół z najlepszym bilansem z obu półfinałów.

Od początku w Gdańsku trudno było mijać. Tym większy szacunek dla Davida Bellego. Francuz, który po dwóch seriach zdobył 6 punktów z 7 zdobytych przez całą reprezentację Francji w 2. biegu minął najpierw Jacoba Thorssella, a następnie Jarosława Hampela. Sporych emocji dostarczył też 7. wyścig, gdy Bellego odpierał szaleńcze ataki Antonio Lindbaecka.

Już po pierwszej serii sporą przewagę nad rywalami uzyskali Polacy, którzy mieli najrówniejszy skład i najwięcej jakości. Po 12. biegu liderami naszej reprezentacji byli zdobywcy ośmiu punktów - Szymon Woźniak i Jarosław Hampel, którzy przy wsparciu kolegów mieli już 9 punktów przewagi nad Szwecją.

ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Zengota: Nasi juniorzy są świadomi błędów i gotowi do pracy

Tego typu zawody potrafią też generować niespodzianki. Taką bez wątpienia było zwycięstwo Mathieu Tresarrieu z Fredrikiem Lindgrenem. Francuz prowadził nawet po starcie, po czym został minięty przez całą trójkę, ale potrafił jeszcze raz zaatakować i przywiózł za swoimi plecami uczestnika cyklu Grand Prix.

W czwartej serii doszło do kilku niespodzianek. Ostatni na metę przyjechali m.in. Dimitri Berge czy Antonio Lindbaeck, którzy wcześniej prezentowali bardzo wysoką formę. Swoją pierwszą szansę otrzymał też Wiktor Przyjemski, który zdobył punkt. Polacy przed biegami nominowanymi mieli już prawie pewny awans, bo ich przewaga nad Szwedami wynosiła 11 punktów.

Gdy Polacy zapewnili sobie zwycięstwo w zawodach, aż trzy razy w biegach nominowanych pojechał Przyjemski. Co prawda nie prezentował się on bardzo dobrze, jednak jechał ze szczęściem i ostatecznie przywiózł pięć "oczek". Drugie miejsce zajęli Szwedzi, jednak zdobyli tylko 31 punktów i może to się okazać za mało, by awansować do Wielkiego Finału.

Punktacja:

Reprezentacja Polski - 42 pkt.
9. Szymon Woźniak - 12 (2,3,3,1,3)
10. Jakub Miśkowiak - 4 (3,1,0,-,-)
11. Jarosław Hampel - 11 (2,3,3,3,-)
12. Dominik Kubera - 10 (3,1,3,3,-)
19. Wiktor Przyjemski - 5 (1,2,1,1)

Reprezentacja Szwecji - 31 pkt.
1. Fredrik Lindgren - 11 (1,2,0,3,3,2)
2. Antonio Lindbaeck - 7 (3,2,2,0,t)
3. Jacob Thorssell - 8 (1,2,1,2,2)
4. Oliver Berntzon - 5 (0,2,2,1,-)
17. Philip Hellstroem-Baengs - NS

Reprezentacja Francji - 24 pkt.
13. David Bellego - 13 (3,3,3,1,0,3)
14. Dimitri Berge - 9 (1,0,2,3,3)
15. Mathieu Tresarrieu - 1 (0,0,1,0,0)
16. Steven Goret - 1 (0,d,0,-,1)
20. Mathias Tresarrieu - NS

Reprezentacja Łotwy - 23 pkt.
5. Andrzej Lebiediew - 11 (2,3,1,2,1,2)
6. Jewgienij Kostygow - 5 (0,1,2,2,0)
7. Daniił Kołodinski - 0 (-,-,-,-,-)
8. Oleg Michaiłow - 3 (1,1,1,0,-)
18. Francis Gusts - 4 (2,0,0,2,d)

Bieg po biegu:
1. (65,79) Kubera, Lebiediew, Berge, Berntzon - (0:2:3:1)
2. (66,47) Bellego, Hampel, Thorssell, Kostygow - (1:2:5:4)
3. (66,75) Lindbaeck, Woźniak, Michaiłow, Tresarrieu - (4:3:7:4)
4. (66,62) Miśkowiak, Gusts, Lindgren, Goret - (5:5:10:4)
5. (66,77) Woźniak, Berntzon, Kostygow, Goret (d) - (7:6:13:4)
6. (66,29) Lebiediew, Thorssell, Miśkowiak, Tresarrieu - (9:9:14:4)
7. (66,49) Bellego, Lindbaeck, Kubera, Gusts - (11:9:15:7)
8. (66,91) Hampel, Lindgren, Michaiłow, Berge - (13:10:18:7)
9. (67,37) Bellego, Berntzon, Michaiłow, Miśkowiak - (15:11:18:10)
10. (66,06) Woźniak, Berge, Thorssell, Gusts - (16:11:21:12)
11. (66,21) Hampel, Lindbaeck, Lebiediew, Goret - (18:12:24:12)
12. (66,26) Kubera, Kostygow, Tresarrieu, Lindgren - (18:14:27:13)
13. (67,54) Kubera, Thorssell, Bellego, Michaiłow - (20:14:30:14)
14. (66,91) Hampel, Gusts, Berntzon, Tresarrieu - (21:16:33:14)
15. (66,44) Berge, Kostygow, Przyjemski, Lindbaeck - (21:18:34:17)
16. (66,84) Lindgren, Lebiediew, Woźniak, Bellego - (24:20:35:17)
17. (68,56) Lindgren, Przyjemski, Goret, Gusts (d) - (27:20:37:18)
18. (67,22) Woźniak, Thorssell, Lebiediew, Tresarrieu - (29:21:40:18)
19. (66,57) Berge, Lindgren, Przyjemski, Kostygow - (31:21:41:21)
20. (66,26) Bellego, Lebiediew, Przyjemski, Lindbaeck (t) - (31:23:42:24)

W niedzielę o godz. 9:30 na torze w Pardubicach rozegrany zostanie Finał B.

Komentarze (11)
avatar
Andrzej Łukaszewski
15.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trudno było MIJAĆ, najważniejsze aby ścigając się można było wyprzedzać!!! Tępe pismaki nie umieją odróżnić kiedy występuje manewr MIJANIA, a kiedy WYPRZEDZANIA. 
avatar
LBNLubartowska
15.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Polska obroni tytuł i zapisze się w historii wszechświata jako najlepsza drużyna mlecznej drogi. 
avatar
Nightmar Wielki
15.04.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
@Antek321: Pomimo że wygraliśmy wysoko, to czy ja wiem to taka zabawa te zawody DME, ale przynajmniej przekonałem się kolejny raz, co potrafi a właściwie czego nie potrafi pan trener reprezenta Czytaj całość
avatar
Antek321
15.04.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Trudno sobie wyobrazić bardziej niepotrzebną imrezę żużlową ja ta. 
avatar
tomas68
15.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zamiast dawać samą młodość to nasi bawią się w skrobanie z garnka co się da.