Oceny zawodników Fogo Unii Leszno:
Bartosz Smektała 1.
Bardzo słaby występ wychowanka Byków. Jedyny punkt zdobył, pokonując Kowalskiego. Przed swoim czwartym startem został zastąpiony przez kolegę z drużyny, co podsumowuje zawody w jego wykonaniu.
Janusz Kołodziej 5+. Był zdecydowanie najjaśniejszą postacią Unii w tym meczu. W swoich biegach walczył o każdy punkt i jeździł zdecydowanie najbardziej widowiskowo ze wszystkich uczestników niedzielnego spotkania. Stoczył kapitalne potyczki z Janowskim i dwukrotnie pokonał go na ostatnich metrach. Po raz kolejny udowodnił, że świetnie czuje się na wrocławskim owalu.
Jaimon Lidsey 2. Prezentował się bardzo nierówno. Potrafił przyjechać drugi, tylko po to, aby chwilę później zająć ostatnią lokatę. W swoim pierwszym starcie przywiózł za plecami Łagutę, później jednakże nie zdołał już tego powtórzyć. Kolejne dwa "oczka" zanotował za to, pokonując Panicza i kolegę z zespołu.
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Zengota: Leszno jest moim domem, oby na lata
Grzegorz Zengota 3+. Dość trudne do ocenienia zawody w wykonaniu Polaka. Nie wygrał żadnego biegu, ale obok Kołodzieja był najlepszym zawodnikiem swojej drużyny. Potrafił wykorzystywać korzystne pola i przywozić z nich cenne punkty, zdecydowanie słabiej, było jednak już, gdy musiał startować z tych gorszych. Mimo wszystko było widać w trakcie meczu, że stara się szukać prędkości.
Chris Holder 3. Gdy ktoś spojrzy na dorobek punktowy Australijczyka, to może pomyśleć, że były mistrz świata nie pokazał niczego szczególnego. Na torze wyglądało to jednak trochę inaczej. Był szybki i momentami wydawało się, że będzie potrafił w trakcie poszczególnych gonitw wyprzedzić któregoś z rywali, ale przeważnie się to nie udawało.
Damian Ratajczak 3+. Prowadził w biegu młodzieżowym, ale jechał zbyt wąsko i dał się wyprzedzić Kowalskiemu. Ten jednak po chwili popełnił błąd, z czego świetnie skorzystał junior Unii i dojechał do mety na pierwszej pozycji. Później zdobył jeszcze jedno "oczko" z bonusem, ale wówczas pokonał jedynie Panicza. Mimo wszystko był to przyzwoity występ 17-latka.
Hubert Jabłoński 1+. W wyścigu juniorskim wyprzedził Mateusza Panicza i wykonał swoje zadanie. W kolejnych dwóch startach nie zdołał już zdobyć żadnego punktu.
Antoni Mencel brak oceny. Nie pojawił się na torze.
Oceny zawodników Betard Sparty Wrocław:
Piotr Pawlicki 2+.
Zaczął bardzo dobrze i wydawało się, że może to być udany debiut. Szybko jednak okazało się, że niestety dla niego, tak nie będzie. Brakowało mu prędkości i nie pokazał nic specjalnego na torze. Był zdecydowanie najsłabszym seniorem Sparty.
Daniel Bewley 5-. Brytyjczyk, który jeszcze rano w niedzielę startował w Pardubicach, świetnie zaczął mecz we Wrocławiu, wygrywając swój pierwszy bieg. Był bardzo szybki na trasie i praktycznie niemożliwy do złapania. Gdy trochę gorzej wystartował, jak w 13. biegu, to niemal po chwili mijał rywali. Minus za "zero" przywiezione w ostatnim wyścigu dnia.
Artiom Łaguta 5. Pierwszy bieg mógł zaniepokoić jego fanów. Powracający po roku przerwy zawodnik słabo wystartował, a dodatkowo nie był zbyt szybki na trasie. W kolejnych biegach jednak uspokoił tych, którzy mieli pewne obawy. Łaguta bardzo dobrze wychodził spod taśmy, a na trasie także było widać u niego dużą prędkość. Trochę słabiej wyglądał jego ostatni bieg, gdy znów nie udał mu się start. Rosjanin z polskim paszportem był jednakże bardzo szybki na trasie i na samej kresce minął Zengotę.
Tai Woffinden 5+. Po ubiegłym sezonie pojawiło się wiele głosów o tym, że Brytyjczykowi być może znudził się już żużel. Ten jednakże bardzo pieczołowicie przygotowywał się do tegorocznych rozgrywek, a efekty było widać w niedzielę. Świetnie zaczął zawody i po pierwszych trzech startach mógł pochwalić się kompletem punktów. Jedyną wpadkę zaliczył w 11. gonitwie, gdy przegrał z oboma zawodnikami z Leszna. Mimo wszystko nawet wtedy pokazał, że jest bardzo szybki i był bliski pokonania Zengoty.
Maciej Janowski 5-. Najpierw na samej kresce przegrał z Kołodziejem, a w kolejnym biegu tuż przed metą dał się wyprzedzić... Kołodziejowi. Później jednak nie pokonał go już żaden z rywali, a on sam na trasie prezentował się lepiej, pokazując, jak dobrze zna wrocławski tor. Ostatecznie zanotował przy swoim nazwisku 10 punktów i dwa bonusy.
Mateusz Panicz 1. Nie przyjeżdżał z ogromną stratą do rywali. Praktycznie w każdej gonitwie był z nimi w kontakcie, ale nie przyniosło to żadnych punktów. Trudno dać w tym przypadki wyższą ocenę, niż najniższą, ale mimo wszystko 19-latek ma prawo widzieć jakieś pozytywy w swojej jeździe.
Bartłomiej Kowalski 2. Przed meczem wydawało się, że jest to najlepszy junior ze wszystkich, którzy zaprezentują się na stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. W biegu młodzieżowym przegraj jednak z Ratajczakiem, a później pokonał tylko Jabłońskiego. Na Dolnym Śląsku oczekują od niego zdecydowanie więcej.
SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo
Czytaj także:
- Żużel. W Opolu odetchnęli z ulgą. Trudna, ale zwycięska przeprawa Kolejarza na inaugurację
- Żużel. Demolka w Rzeszowie. Texom Stal była bezlitosna