Żużel. Włókniarza walka o punkty i odzyskanie zaufania. Stal to niewygodny rywal

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Maksym Drabik (w kasku żółtym), Mikkel Michelsen (biały) i Mateusz Szczepaniak (niebieski)
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Maksym Drabik (w kasku żółtym), Mikkel Michelsen (biały) i Mateusz Szczepaniak (niebieski)
zdjęcie autora artykułu

Tauron Włókniarz Częstochowa po dwóch kolejkach ma na swoim koncie tylko punkt. W obu spotkaniach wystąpił bez kontuzjowanego Kacpra Woryny. Czy tym razem będzie inaczej? Lwy jadą nie tylko o wygraną, ale też o odzyskanie nadszarpniętego zaufania.

Najpierw remis w Grudziądzu, a następnie porażka u siebie z Platinum Motorem Lublin w obecności blisko 15 tysięcy kibiców - to bilans Tauron Włókniarza Częstochowa w tym sezonie PGE Ekstraligi. W obu tych spotkaniach Lwy musiały sobie radzić bez Kacpra Woryny, który po upadku podczas MPPK w Rzeszowie odczuwa stłuczenie mięśni w obrębie obręczy barkowej.

Nieobecność Woryny w obu meczach była ogłaszana w ostatniej chwili. Po starciu z mistrzami Polski kibice Włókniarza nie ukrywali negatywnych emocji z tego powodu. Czuli się oszukani, choć prezes Michał Świącik tłumaczył potem, że do ostatniej chwili wszyscy liczyli, że nastąpi poprawa stanu zdrowia Woryny i ten będzie gotowy do jazdy.

Czy rybniczanin wystąpi w piątek? Właśnie to pytanie zadają sobie najczęściej fani częstochowskiego zespołu. Odpowiedź prawdopodobnie poznają w dniu meczu. Sam Woryna zapewnia, że zrobi wszystko, by wystąpić w spotkaniu z ebut.pl Stalą Gorzów.

ZOBACZ WIDEO: Mikkel Michelsen: Maksym Drabik to mój przyjaciel. Jest niezrozumiany. Jest inny i ja się z tym identyfikuję

- Skupiam się na przygotowaniach do tego meczu. Robię wszystko, żeby w tym meczu wystąpić. Moja głowa jest przekonana, że w tym meczu pojadę. Jak mój organizm zachowa się w czwartek na treningu, to nie jestem w stanie powiedzieć. Głowa chce, ale organizm może znowu zrobić strajk - powiedział Woryna w magazynie telewizji Eleven.

Kłopoty 26-latka to nie jedyne zmartwienie Lwów. Słabo sezon rozpoczął Jakub Miśkowiak, który w obu dotychczasowych meczach spisał się poniżej oczekiwań. W starciu ze Stalą wiele zależeć będzie właśnie od dyspozycji byłego mistrza świata juniorów. W Częstochowie jest on obdarzony dużym kredytem zaufania, a poprzednie sezonu pokazywały, że z biegiem czasu Miśkowiak spisywał się coraz lepiej.

Stal Gorzów dla Włókniarza nie jest wygodnym rywalem. Gorzowianie bardzo dobrze radzą sobie na częstochowskim torze, co potwierdzili choćby w zeszłorocznym półfinale, gdzie wygrała 48:42 i awansowała do finału rozgrywek. Świetnie na Olsztyńskiej radzi sobie m.in. Martin Vaculik, który we wtorkowym starciu z grudziądzanami zdobył 9 punktów.

- Jak go znam, to on po trochę słabszym występie jest w stanie zrobić w Częstochowie pod komplet. To jest zawodnik naprawdę wysokiej klasy i wierzę, że pojedzie na swoim poziomie - zapewniał były prezes Stali Władysław Komarnicki.

Gorzowianie we wtorek bez większych problemów pokonali ZOOleszcz GKM Grudziądz 51:39. Wysoką formę potwierdzili Szymon Woźniak i Anders Thomsen, a pozytywnie zaskakuje Oskar Fajfer. Stal przy tak dobrej jeździe tej trójki stać na to, by w Częstochowie odnieść kolejne zwycięstwo. Wiele zależy od składu, jakim dysponować będą gospodarze.

Awizowane składy na mecz w Częstochowie:

ebut.pl Stal Gorzów: 1. Szymon Woźniak 2. Wiktor Jasiński 3. Martin Vaculik 4. Oskar Fajfer 5. Anders Thomsen 6. Mateusz Bartkowiak 7. Oskar Paluch

Tauron Włókniarz Częstochowa: 9. Leon Madsen 10. Kacper Woryna 11. Maksym Drabik 12. Jakub Miśkowiak 13. Mikkel Michelsen 14. Kajetan Kupiec 15. Franciszek Karczewski

Początek spotkania: 20:30 Sędzia: Paweł Słupski Komisarz toru: Paweł Stangret Komisarz techniczny: Błażej Demski

Prognoza pogody na piątek (za yr.no): Temperatura: 16 °C Wiatr: 5 m/s Opady: 0.0 mm

Czytaj także: GKM za chwilę podejmie decyzję, kto opuści drużynę. Prezes podaje szczegóły Na wschodniej ścianie rośnie kolejna potęga? Mają pieniądze i wielkie plany

Źródło artykułu: WP SportoweFakty