Noty dla zawodników Enea Falubazu Zielona Góra:
Przemysław Pawlicki 5. Świetny debiut w barwach nowej drużyny. Przed meczem być może pojawiały się obawy o jego dyspozycję, jednak całkowicie niesłusznie.
Wiktor Trofimow jr 1. Sam spowodował wypadek, który wykluczył go nie tylko z meczu w Rybniku, ale również na kilka następnych tygodni. Całe szczęście, że skończyło się "tylko" na złamaniu kości ramienia prawej ręki, bo całe zdarzenie wyglądało naprawdę koszmarnie. Słusznie został ukarany żółtą kartką, choć niektórzy domagali się nawet czerwonej.
Rasmus Jensen 5. Być może wcale nie był najszybszym zawodnikiem w tym spotkaniu, jednak dzięki mądrej i umiejętnej jeździe dowoził do mety "dwójki" z bonusami. Pech w postaci defektu odebrał mu punkty czwartej serii startów. Nie zmienia to jednak faktu, że występ Duńczyka jak najbardziej na duży plus.
ZOBACZ WIDEO: Czy powiększanie ligi ma sens przy takiej pogodzie? Eksperci wspominają październikowy finał na błocie
Rohan Tungate 5. Nie ustrzegł się wpadki w swoim czwartym starcie, jednak nie miało to żadnego wpływu na przebieg spotkania. W tamtym momencie Falubaz był już niemalże pewny zwycięstwa w meczu.
Krzysztof Buczkowski 5-. Już na sam start uczestniczył w wypadku spowodowanym przez jego klubowego kolegę. Z pewnością odczuwał skutki upadki, jednak po jego jeździe wcale nie było tego widać.
Michał Curzytek 3+. Głównie na jego barki spadło zastępowanie kontuzjowanego Trofimowa i wychodziło mu to z całkiem dobrym skutkiem. Oczywiście trzeba pamiętać, że w całych zawodach pokonywał wyłącznie młodzieżowców gospodarzy, jednak 6+2 w spotkaniu wyjazdowym jest jak najbardziej wynikiem do zaakceptowania.
Dawid Rempała 1+. Nie był to udany mecz dla zawodnika, który wraca po ciężkiej kontuzji nogi. W jego jeździe było widać pewne niedociągnięcia, przede wszystkim wyszedł brak objeżdżenia.
Kacper Rychliński bez oceny. Nie startował.
Noty dla zawodników ROW-u Rybnik:
Patryk Wojdyło 1+. Dorobek punktowy nie jest aż tak tragiczny (3+2), ale gdy spojrzymy w program, to zobaczymy, że jedynym rywalem, którego pokonał, był... Dawid Rempała.
Brady Kurtz 2+. Tak jak w przypadku Wojdyły, dorobek punktowy nie wygląda źle. Na torze tak dobrze to już nie wyglądało. W całym spotkaniu pokonał tylko Rempałę, Tungate'a i Buczkowskiego. Tego ostatniego przywiózł za plecami w ostatnim biegu, gdy losy meczu były już dawno rozstrzygnięte. W dodatku Australijczyk skorzystał na pechu Rasmusa Jensena, który zdefektował, jadąc na trzecim miejscu. Do Kurtza można mieć też pretensje o to, że w jednym z wyścigów mocno przeszkodził koledze z pary.
Matej Zagar 1. - Za jakość się płaci. Z wolnych zawodników Matej to był top, więc cieszę się, że jest u nas - mówił Krzysztof Mrozek po transferze Słoweńca. Tymczasem dorobek punktowy Zagara po dwóch pierwszych meczach prezentuje się następująco: 1,1,1,1,0,1. Więcej chyba dodawać nie trzeba.
Krystian Pieszczek 3-. Dość trudny występ do oceny. W pierwszym swoim biegu zaprezentował się bardzo dobrze, skutecznie odpierał ataki Krzysztofa Buczkowskiego. Drugi bieg już tak udany nie był, a później... więcej szans nie otrzymał. To trochę zaskakujące, bo np. Patryk Wojdyło pojechał w aż czterech wyścigach, a prezentował się słabiej niż Pieszczek.
Patrick Hansen 4-. Przyjemnie patrzyło się na jego ofensywny styl jazdy, czasami na granicy faulu. 10 punktów w sześciu startach być może nie rzuca na kolana, ale Duńczyk może mówić o pechu, bo w biegu przeciwko juniorowi zanotował defekt na starcie.
Kacper Tkocz 1+. Nie pokonał żadnego rywala. Plus na zachętę, bo nie odstawał jakoś bardzo od rówieśników z Falubazu.
Paweł Trześniewski 3+. Wykonał plan minimum. Gdy stawał pod taśmą z juniorami drużyny gości, to z nimi wygrywał. Z seniorami jednak nie powalczył.
Jan Kvech 3+. Nie miał łatwego wejścia w mecz, bo przez trenera Antoniego Skupienia pierwszą szansę otrzymał dopiero w wyścigu 10. Sprawiał dobre wrażenie, 7+1 w czterech startach wygląda dobrze. Jednak tylko raz był w stanie pokonać seniora Falubazu.
SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo
Zobacz także:
Pokaz mocy faworyta do awansu!
Szczepaniak mówi o braku szczerości