Żużel. ROW Rybnik w rozsypce! Transfer Zagara miał być hitem, a jest kitem. Falubaz wygrał mimo braku Trofimowa!

Spotkanie z Falubazem obnażyło wszystkie słabości ROW-u Rybnik (38:52). Transfer Zagara okazuje się kitem, w drużynie panuje napięta atmosfera, a oliwy do ognia dolewają sami zawodnicy swoimi wypowiedziami. Odmienne nastroje panują w Zielonej Górze.

Szymon Michalski
Szymon Michalski
Matej Zagar WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Matej Zagar
Do czwartku Enea Falubaz był jedyną drużyną z 1. Ligi, która nie odjechała jeszcze żadnego spotkania. Forma zawodników klubu z Zielonej Góry była zatem niemałą niespodzianką. Starcie z ROW-em Rybnik dało już pierwsze odpowiedzi na niektóre pytania.

W pewnym momencie sport zszedł jednak na dalszy plan. W trzecim biegu spotkania doszło do fatalnego karambolu z udziałem Wiktora Trofimowa jr, Krystiana Pieszczka i Krzysztofa Buczkowskiego. Najbardziej ucierpiał winowajca tego zdarzenia, czyli Trofimow. Ukrainiec z polskim paszportem uderzył na tyle mocno o tor, że na pewien czas stracił przytomność. Na szczęście szybko ją odzyskał, ale co oczywiste, nie kontynuował zawodów.

Mimo braku Trofimowa pierwsza seria padła łupem przyjezdnych (15:9). Zawodnicy Enea Falubazu Zielona Góra wykorzystali wykluczenie Brady'ego Kurtza z wyścigu czwartego. Australijczyk pospieszył się z atakiem na Michała Curzytka, przez co osłabił swój zespół, ponieważ w powtórce osamotniony Kacper Tkocz był skazany na pożarcie. I tak też się stało. Rybniczanie mieli zatem co odrabiać.

Ale jak to zrobić, gdy ma się w składzie zawodzącego Mateja Zagara? Słoweniec, który miał być wzmocnieniem ROW-u, był najsłabszym z seniorów. Po dwóch biegach przy jego nazwisku widniał jeden punkt zdobyty... na koledze z pary. Krzysztof Mrozek po transferze Zagara mówił, że za jakość się płaci. Tej jakości jak nie było widać tydzień temu w Ostrowie, tak samo i teraz w starciu z Enea Falubazem. Miał być hit transferowy, a przynajmniej na razie wychodzi z tego kit. - Ja pie*dolę - rzucił Zagar w rozmowie z Łukaszem Bentzem z Canal+, co idealnie podsumowało występ całej drużyny w spotkaniu z zielonogórzanami.

ZOBACZ WIDEO: Czy powiększanie ligi ma sens przy takiej pogodzie? Eksperci wspominają październikowy finał na błocie

Słaba jazda 40-latka odbijała się na wyniku całej drużyny. Choć trzeba przyznać, że nie tylko Zagar zawodził. Więcej można było oczekiwać od Patryka Wojdyły i Brady'ego Kurtza. Falubaz, bez Trofimowa, po drugiej serii powiększył przewagę do dziesięciu punktów (26:16).

A po kolejnych trzech biegach rybniczanie byli w jeszcze gorszej sytuacji, bo przegrywali już 22:38. Gospodarzom nie sprzyjało też szczęście. W biegu 10. z rezerwy taktycznej desygnowany został Patrick Hansen, który już na starcie zanotował defekt motocykla. Warto również wspomnieć, że gospodarze sami sobie utrudniali zadanie. Tak było choćby w wyścigu 9., w którym Brady Kurtz sponiewierał swojego kolegę, Patryka Wojdyłę.

Dopiero w ostatnim biegu trzeciej serii do gry wszedł Jan Kvech. Czech pokazywał się z na tyle dobrej strony, że kibice ROW-u mogą żałować, że trener Antoni Skupień nie skorzystał z jego usług nieco szybciej. Doliwy do ognia dolał swoją wypowiedzią Krystian Pieszczek. Benz w rozmowie z nim nie ukrywał, że ROW nie wygląda, jak drużyna. Rybniczanie nie tylko mają różne kevlary, ale i również pomiędzy zawodnikami atmosfera nie jest najlepsza.

- I myślę, że nie będziemy wyglądać w kolejnych meczach (jak drużyna, dop. SM), jeśli będzie taka atmosfera, jaka jest, że zawodnik, który jest jednym z najlepszych w drużynie, jest zmieniany po swoim biegu i jest mu zarzucane, że blokuje kolegę i dlatego przywozi trzy punkty, a nie zero - powiedział Pieszczek, który pojechał jedynie w dwóch wyścigach.

Ostatecznie mecz zakończył się wysokim zwycięstwem Enea Falubazu Zielona Góra 52:38. Rybniczanie z kolei mają o czym myśleć, bo ich sytuacja nie napawa optymizmem.

Punktacja:

ROW Rybnik - 38 pkt.
9. Patryk Wojdyło - 3+2 (1,1*,1*,-,0)
10. Brady Kurtz - 8 (w,2,2,2,1,1)
11. Matej Zagar - 1 (0,1,-,-,-)
12. Krystian Pieszczek - 3 (3,0,-,-,-)
13. Patrick Hansen - 10 (1,3,1,d,2,3)
14. Kacper Tkocz - 1 (0,1,0)
15. Paweł Trześniewski - 5+1 (3,0,2*)
16. Jan Kvech - 7+1 (2,1*,3,1)

Enea Falubaz Zielona Góra - 52 pkt.
1. Przemysław Pawlicki - 13 (3,2,3,3,2)
2. Wiktor Trofimow jr - 0 (w,-,-,-)
3. Rasmus Jensen - 9+3 (2*,2*,2*,d,3)
4. Rohan Tungate - 11+1 (3,3,3,0,2*)
5. Krzysztof Buczkowski - 11 (2,3,3,3,0)
6. Michał Curzytek - 6+2 (2,2*,1*,1,0)
7. Dawid Rempała - 2+1 (1*,0,0,1)
8. Kacper Rychliński - ns

Bieg po biegu:
1. (64,05) Pawlicki, Jensen, Wojdyło, Zagar - 1:5 - (1:5)
2. (65,65) Trześniewski, Curzytek, Rempała, Tkocz - 3:3 - (4:8)
3. (64,71) Pieszczek, Buczkowski, Hansen, Trofimow jr (w/u) - 4:2 - (8:10)
4. (63,88) Tungate, Curzytek, Tkocz, Kurtz (w/su) - 1:5 - (9:15)
5. (64,18) Tungate, Jensen, Zagar, Pieszczek - 1:5 - (10:20)
6. (63,90) Hansen, Pawlicki, Curzytek, Trześniewski - 3:3 - (13:23)
7. (63,71) Buczkowski, Kurtz, Wojdyło, Rempała - 3:3 - (16:26)
8. (64,76) Tungate, Jensen, Hansen, Tkocz - 1:5 - (17:31)
9. (63,77) Pawlicki, Kurtz, Wojdyło, Rempała - 3:3 - (20:34)
10. (64,44) Buczkowski, Kvech, Curzytek, Hansen (d) - 2:4 - (22:38)
11. (64,24) Pawlicki, Kurtz, Kvech, Tungate - 3:3 - (25:41)
12. (65,18) Kvech, Trześniewski, Rempała, Curzytek - 5:1 - (30:42)
13. (64,69) Buczkowski, Hansen, Kurtz, Jensen (d/3) - 3:3 - (33:45)
14. (65,12) Jensen, Tungate, Kvech, Wojdyło - 1:5 - (34:50)
15. (64,52) Hansen, Pawlicki, Kurtz, Buczkowski - 4:2 - (38:52)

Najlepszy czas dnia - 63.71 w biegu 7. wykręcił Krzysztof Buczkowski
Zestaw startowy:
I
Widzów
: 4500
Sędzia: Remigiusz Substyk

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×