Żużel. Ostre słowa Pieszczka. Jest reakcja kolegi z ROW-u

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Patryk Wojdyło
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Patryk Wojdyło

Krystian Pieszczek wywołał dyskusję na temat atmosfery w ROW-ie Rybnik swoją wypowiedzią podczas meczu z Enea Falubazem Zielona Góra. Okazuje się jednak, że nie wszyscy zawodnicy dostrzegają kłopot z sytuacją wewnątrz drużyny.

- Nie będziemy wyglądać, jak drużyna w kolejnych meczach, jeśli będzie taka atmosfera, jaka jest, że zawodnik, który jest jednym z najlepszych w drużynie, jest zmieniany po swoim biegu i jest mu zarzucane, że blokuje kolegę i dlatego przywozi trzy punkty, a nie zero - słowa Krystiana Pieszczka wypowiedziane w Canal+ Sport 5 przy okazji meczu ROW-u Rybnik z Enea Falubazem Zielona Góra wywołały mnóstwo komentarzy.

Pieszczek był wyraźnie niezadowolony z tego, że kierownictwo "Rekinów" odstawiło go na boczny tor po dwóch wyścigach, gdy miał na swoim koncie 3 punkty. Po meczu, przegranym przez ROW 38:52, nie chciał udać się na wspólną naradę zwołaną przez Krzysztofa Mrozka.

- Ja nie muszę tam chodzić - powiedział Pieszczek do Mrozka, ale ostatecznie udał się do pomieszczenia klubowego, gdzie zawodnicy ROW-u przez kilka minut dyskutowali na temat przyczyn porażki. Czy to oznaka, że wewnątrz "Rekinów" nie dzieje się najlepiej? Zwłaszcza po transferze Mateja Zagara, który zwiększył konkurencję w ROW-ie, a nie punktuje na wysokim poziomie?

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Szczepaniak, Lindgren i Zmora gośćmi Musiała

O wypowiedź Krystiana Pieszczka postanowiliśmy zapytać jego zespołowego kolegę - Patryka Wojdyłę. - Jest dodatkowy zawodnik w zespole i każdy wie, co go czeka. Ciężko powiedzieć (czy Zagar zmienił sytuację - dop. aut.), jadę dla drużyny i chcę jak najlepiej dla niej. Będę walczył, abyśmy jako drużyna zdobywali punkty. To, co dzieje się poza zespołem, to nie mam pojęcia nawet o co chodzi - powiedział Wojdyło w rozmowie z WP SportoweFakty.

Enea Falubaz to kandydat do awansu do PGE Ekstraligi i był murowanym faworytem czwartkowego meczu. Nie oznacza to jednak, że ROW kalkulował porażkę. - Nikt nie myślał, żeby przegrać na własnym torze. Myśleliśmy, że wynik będzie w drugą stronę, ale Falubaz sprowadził nas na ziemię - ocenił Wojdyło.

Natomiast już w weekend "Rekiny" czeka kolejna trudna przeprawa, jaką będzie wyjazdowe spotkanie z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. - Na pewno trzeba szybko zapomnieć o meczu z Falubazem i jechać do Bydgoszczy, by się odbić. Gorzej być nie może - podsumował zawodnik ROW-u.

Czytaj także:
- Pieszczek nie wytrzymał. Ostre słowa o atmosferze w ROW-ie
- "No ja pie*****". Matej Zagar nie ukrywa rozczarowania

Komentarze (4)
avatar
KibicR0W
22.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak jak Łaguta z Mrozka wyciągnął Ciężką kasę i wydymał go tak samo próbuje zrobić to Zagar zobaczymy jaki będzie efekt jutro w Bydgoszczy , i jesteśmy ciekawi jaki kontrakt Mrozek zawarł z Zag Czytaj całość
avatar
KibicR0W
21.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czytam te wasze wszystkie wypowiedzi i jestem bardzo zdziwiony że każdy z was nie bierze odpowiedzialności na siebie a defakto wszyscy zwiecie się zawodowcami a zachowujecie się jak amatorzy . Czytaj całość
avatar
minios88
21.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sam się gwiazdor nie popisał "pukając się w głowę" w kierunku Kurtza po tym jak ten nie chcący go wypchnął. 
avatar
Za Wybrzeze raz
21.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Klikbejt master w akcji