Przedstawiciele głównego nadawcy żużlowych rozgrywek mają powody do dumy, bo mimo rewelacyjnej pogody niedzielny hit ligi For Nature Solutions KS Apator Toruń - Betard Sparta Wrocław śledziło przed telewizorami 261 tysięcy fanów. To jednak wcale nie koniec, bo wcześniejsze niedzielne spotkanie rozgrywane o godz. 16.30 pomiędzy ZOOleszcz GKM-em Grudziądz a Fogo Unią Leszno zgromadził tylko niewiele mniejszą widownię - 241 tysięcy.
To kapitalne osiągnięcie zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę, że zeszłoroczny finałowy mecz pomiędzy Platinum Motorem Lublin a ebut.pl Stalą Gorzów oglądało 260 tysięcy widzów. Rangę tych spotkań nawet trudno porównywać, bo przecież w Lublinie odbyło się wtedy najważniejsze spotkanie sezonu. Tym razem mówimy jednak o rekordzie poprawionym dopiero w początkowej fazie rozgrywek.
Dobry wynik może być zasługą wysokiego poziomu tegorocznej ligi, ale także tego, że dopiero w tę niedzielę udało się rozegrać wszystkie zaplanowane na ten dzień mecze. Wcześniejsze plany były torpedowane przez pogodę i być może dlatego fani byli mniej zmobilizowani, by zasiąść przed telewizorami.
O pełni szczęścia wciąż jednak nie ma mowy, bo do pobicia wciąż jest jeszcze absolutny rekord oglądalności pojedynczego spotkania PGE Ekstraligi. Ten został pobity podczas finału ligi w 2021 roku pomiędzy Betard Spartą Wrocław a Platinum Motorem Lublin i wynosi 287 465 kibiców.
Warto zaznaczyć, że średnia oglądalność meczów PGE Ekstraligi na antenach Canal+Sport 5 i Eleven Sports wyniosła 138 tysięcy i była prawie dwukrotnie wyższa od średniej oglądalności meczów PKO Ekstraklasy na antenach Canal+.
Czytaj więcej:
Co z hitem w Lublinie? Menedżer przekazał informacje
Zdecydują się na radykalne kroki?
ZOBACZ WIDEO: Miał być następcą Zmarzlika. Były prezes o zjeździe formy juniora. "Do tego się nie przyzna"