Liderzy Enea Falubazu imponują szybkością, ale na razie nie można nazwać zielonogórskiej formacji kompletną. Wszystko przez kontuzję Luke'a Beckera, który jeszcze przed startem sezonu doznał urazu nogi. Klub z województwa lubuskiego sprowadził wprawdzie w jego miejsce Wiktora Trofimowa jr, ale ten na inaugurację zanotował źle wyglądający upadek i również nie jest w stanie startować.
Klub im pomógł?
Niemniej swoje problemy ma również Abramczyk Polonia. W awizowanym składzie bydgoszczan na wyjazdowe spotkanie z Falubazem nie znalazł się Daniel Jeleniewski, który zmaga się z urazem barku po niefortunnej kraksie, którą sprokurował Jan Kvech.
- Żużlowcy Enea Falubazu wyglądają bardzo dobrze na torze. Przede wszystkim widać, że nie oszczędzano na sprzęcie. Same nazwiska to nie wszystko. Liczy się też, co klub potrafi załatwić. W tym przypadku zielonogórzanie stanęli na wysokości zadania i widać, że wszyscy liderzy ich drużyny mają do dyspozycji bardzo szybkie jednostki. W pierwszych dwóch meczach imponowali swoją postawą, jednak dopiero teraz będzie czekał ich prawdziwy sprawdzian - mówi Leszek Tillinger w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Miał być następcą Zmarzlika. Były prezes o zjeździe formy juniora. "Do tego się nie przyzna"
- I moim zdaniem Falubaz powinien potwierdzić swoją siłę. Uważam, że prym powinni wieść Przemysław Pawlicki i Krzysztof Buczkowski. Obu żużlowców stać na wynik w okolicach 12-13 punktów. Na domowym obiekcie bez zarzutów spisuje się Rohan Tungate, natomiast nie jestem przekonany, czy będzie błyszczał Rasmus Jensen. Spoczywa na nim duża presja, co na pewno nie ułatwia zadania. Z takim rywalem jak Polonia nie wszyscy mogą być niemal bezbłędni. Jeżeli tak będzie, to gospodarze pewnie wygrają, ale byłbym zdziwiony - dodaje.
Też mają kim postraszyć
Najskuteczniejszy w szeregach klubu znad Brdy do tej pory jest Wiktor Przyjemski, który osiągnął średnią biegową bliską 2,400. Niewiele gorzej spisuje się David Bellego. Obaj zawodnicy zajmują miejsca w czołowej piątce pierwszoligowców.
- Sądzę, że w bydgoskiej ekipie nie będzie niespodzianek i poniżej określonego poziomu nie zejdą Przyjemski oraz Bellego. Francuz udowadnia, że wyciągnął wnioski ze startów w PGE Ekstralidze. Z kolei wychowanek Gryfów kolejny sezon nie zawodzi i jest bardzo stabilny, a przy tym świetny na starcie. Ten element będzie absolutnie kluczowy w Zielonej Górze. Zespół skuteczniejszy spod taśmy sięgnie po pełną pulę. Polonia może wygrać także wyścig młodzieżowy, myślę, że 4:2. Przebudzi się też zapewne Kenneth Bjerre, który lubi jeździć przy W69 - analizuje nasz rozmówca.
Jaki wynik typuje doświadczony działacz? Nie padła z jego ust jednoznaczna odpowiedź. - To będzie wielki sprawdzian dla obu ekip. Zdecyduje dyspozycja dnia. Goście są w stanie wygrać. Dobrze im życzę, jednak zadanie nie jest proste. Myślę, że padnie wynik 48:42, ale jakkolwiek to zabrzmi, nie wiem, w którą stronę. Obie drużyny nie spotkają się zbyt szybko ponownie, a zwycięzca zyska komfort psychiczny, bo przecież wiadomo, że Falubaz i Polonia są głównymi faworytami do awansu. To będzie ciekawe spotkanie i bez wątpienia warto je obejrzeć - stwierdza Leszek Tillinger.
Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Menedżer Abramczyk Polonii zwrócił się do krytyków
- Zagar negatywnie zaskoczył. "Gdyby miał tak jechać, trzeba by pomyśleć o zakończeniu kariery"