Żużel. Falubaz musi pokonać Polonię we czterech. "Goście mogą myśleć o zwycięstwie"

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: zawodnicy zielonogórskiego Falubazu po wygranym biegu
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: zawodnicy zielonogórskiego Falubazu po wygranym biegu

Zarówno Abramczyk Polonia, jak i Enea Falubaz są niepokonane w pierwszych dwóch meczach 1. Ligi Żużlowej. - To będzie wielki sprawdzian dla obu ekip. Zadecyduje dyspozycja dnia, a goście są w stanie wygrać - uważa Leszek Tillinger.

Liderzy Enea Falubazu imponują szybkością, ale na razie nie można nazwać zielonogórskiej formacji kompletną. Wszystko przez kontuzję Luke'a Beckera, który jeszcze przed startem sezonu doznał urazu nogi. Klub z województwa lubuskiego sprowadził wprawdzie w jego miejsce Wiktora Trofimowa jr, ale ten na inaugurację zanotował źle wyglądający upadek i również nie jest w stanie startować.

Klub im pomógł?

Niemniej swoje problemy ma również Abramczyk Polonia. W awizowanym składzie bydgoszczan na wyjazdowe spotkanie z Falubazem nie znalazł się Daniel Jeleniewski, który zmaga się z urazem barku po niefortunnej kraksie, którą sprokurował Jan Kvech.

- Żużlowcy Enea Falubazu wyglądają bardzo dobrze na torze. Przede wszystkim widać, że nie oszczędzano na sprzęcie. Same nazwiska to nie wszystko. Liczy się też, co klub potrafi załatwić. W tym przypadku zielonogórzanie stanęli na wysokości zadania i widać, że wszyscy liderzy ich drużyny mają do dyspozycji bardzo szybkie jednostki. W pierwszych dwóch meczach imponowali swoją postawą, jednak dopiero teraz będzie czekał ich prawdziwy sprawdzian - mówi Leszek Tillinger w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Miał być następcą Zmarzlika. Były prezes o zjeździe formy juniora. "Do tego się nie przyzna"

- I moim zdaniem Falubaz powinien potwierdzić swoją siłę. Uważam, że prym powinni wieść Przemysław Pawlicki i Krzysztof Buczkowski. Obu żużlowców stać na wynik w okolicach 12-13 punktów. Na domowym obiekcie bez zarzutów spisuje się Rohan Tungate, natomiast nie jestem przekonany, czy będzie błyszczał Rasmus Jensen. Spoczywa na nim duża presja, co na pewno nie ułatwia zadania. Z takim rywalem jak Polonia nie wszyscy mogą być niemal bezbłędni. Jeżeli tak będzie, to gospodarze pewnie wygrają, ale byłbym zdziwiony - dodaje.

Też mają kim postraszyć

Najskuteczniejszy w szeregach klubu znad Brdy do tej pory jest Wiktor Przyjemski, który osiągnął średnią biegową bliską 2,400. Niewiele gorzej spisuje się David Bellego. Obaj zawodnicy zajmują miejsca w czołowej piątce pierwszoligowców.

- Sądzę, że w bydgoskiej ekipie nie będzie niespodzianek i poniżej określonego poziomu nie zejdą Przyjemski oraz Bellego. Francuz udowadnia, że wyciągnął wnioski ze startów w PGE Ekstralidze. Z kolei wychowanek Gryfów kolejny sezon nie zawodzi i jest bardzo stabilny, a przy tym świetny na starcie. Ten element będzie absolutnie kluczowy w Zielonej Górze. Zespół skuteczniejszy spod taśmy sięgnie po pełną pulę. Polonia może wygrać także wyścig młodzieżowy, myślę, że 4:2. Przebudzi się też zapewne Kenneth Bjerre, który lubi jeździć przy W69 - analizuje nasz rozmówca.

Jaki wynik typuje doświadczony działacz? Nie padła z jego ust jednoznaczna odpowiedź. - To będzie wielki sprawdzian dla obu ekip. Zdecyduje dyspozycja dnia. Goście są w stanie wygrać. Dobrze im życzę, jednak zadanie nie jest proste. Myślę, że padnie wynik 48:42, ale jakkolwiek to zabrzmi, nie wiem, w którą stronę. Obie drużyny nie spotkają się zbyt szybko ponownie, a zwycięzca zyska komfort psychiczny, bo przecież wiadomo, że Falubaz i Polonia są głównymi faworytami do awansu. To będzie ciekawe spotkanie i bez wątpienia warto je obejrzeć - stwierdza Leszek Tillinger.

Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Menedżer Abramczyk Polonii zwrócił się do krytyków
Zagar negatywnie zaskoczył. "Gdyby miał tak jechać, trzeba by pomyśleć o zakończeniu kariery"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty