Żużel. Znamy czterech z pięciu Polaków, którzy pojadą o Grand Prix 2024

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Dominik Kubera
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Dominik Kubera

Sobotni Złoty Kask w Opolu był jednocześnie turniejem, w którym toczyła się walka o cztery miejsca premiowane jazdą w turniejach eliminacyjnych do cyklu Grand Prix 2024. Zgodnie z przypuszczeniami dwóch zawodników z tego nie skorzystało.

Opady deszczu, jakie nawiedziły w sobotę Opole, na szczęście nie przeszkodziły finalnie w przeprowadzeniu turnieju o Złoty Kask. Zawody odbyły się z lekkim poślizgiem z uwagi na prace torowe, jakie należało wykonać i dostarczyły ogromnych emocji. Ścigania było mnóstwo na całej długości i szerokości owalu na Stadionie im. Mariana Spychały.

Triumf odniósł Maciej Janowski, który wyprzedził Bartosza Zmarzlika i Piotra Pawlickiego. Tuż za podium znalazł się Dominik Kubera. Teoretycznie ta właśnie czwórka wywalczyła awans do światowych eliminacji do Grand Prix 2024, ale kolejny raz konfiguracja nominowanych do walki w międzynarodowych kwalifikacjach będzie inna.

Zgodnie z przypuszczeniami, Janowski i Zmarzlik nie skorzystali z takiej możliwości i nie jest to niczym nadzwyczajnym. Mowa o stałych uczestnikach elitarnego cyklu, którzy na pełnych prawach ścigają się w nim - i to z powodzeniem - odpowiednio od 2015 i 2016 roku. Obydwaj Polacy, którzy są ubiegłorocznymi medalistami Indywidualnych Mistrzostw Świata, z wypracowanym w ciągu lat statusem nie potrzebują jeździć w eliminacjach.

ZOBACZ WIDEO: Tai Woffinden mówi o frustracji. "Od września każdy krok był nastawiony na poprawę"

Co innego Pawlicki i Kubera, których ambicje sięgają jazdy wśród najlepszych na świecie. Do tej dwójki dołączyli więc dwaj kolejni zawodnicy opolskiego turnieju i przy tym dwaj kolejni wychowankowie klubu z Leszna, czyli Bartosz Smektała oraz Przemysław Pawlicki. Ten drugi może mówić o wykorzystaniu z szansy, jaką podarował mu tuż przed zawodami Maksym Drabik. Pawlicki był pierwszym rezerwowym, lecz po rezygnacji z jazdy częstochowianina wskoczył do obsady.

Piątego zawodnika z Polski, który za kilka tygodni wystąpi w jednej z czterech rund kwalifikacyjnych, wskaże trener kadry Rafał Dobrucki w porozumieniu z władzami związku.

Turnieje te zaplanowane są na torach w Żarnowicy, Lonigo, Debreczynie i Abensbergu. Na Słowacji i we Włoszech żużlowcy pojadą 27 maja, z kolei na Węgrzech i w Niemczech 29 maja. Finał eliminacji, GP Challenge, zaplanowano na 19 sierpnia w szwedzkim Gislaved. Stamtąd trzech najlepszych wywalczy przepustkę do jazdy w GP 2024.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Finał Złotego Kasku bez Maksyma Drabika!
Polacy powalczą o awans do finałów. Znamy listę startową SEC Challenge

Komentarze (3)
avatar
Don Ezop Fan
7.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeszcze raz szczere gratulacje dla przyszlego mistrza swiata Macka Janowskiego. Don Bartolo Czekanski przeszczesliwy, zawsze wierzy w swojego przyjaciela. Dzisiaj w meczu ze Staleczka Magik zdo Czytaj całość
avatar
Spółdzielnia
7.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrucki powinien nominowac Sajfutdinowskiego, to najlepszy obecnie polski zawodnik. 
avatar
ADASOS
6.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Takie eliminacje to profanacja SGP. Po co wyznaczać 64 zawodników by wyłonić 16-tu w drodze przypadku a z 16-tki 3 fuksiarzy ???