Ostatnie dni nie są łatwe dla Nickiego Pedersena. Zaczęło się tydzień temu, gdy jego ZOOleszcz GKM Grudziądz wybrał się na wyjazdowy mecz z Cellfast Wilkami Krosno. Gospodarze przygotowali dość wymagający tor, na którym trzykrotny mistrz świata nie był w stanie płynnie pokonywać łuków. Duńczyk po dwóch wyścigach wycofał się z rywalizacji, tłumacząc to odnowieniem się urazu z sezonu 2022.
Problemy zdrowotne 46-latka odezwały się w ciągu tygodnia, gdy nie ukończył on również spotkania w lidze duńskiej, a miarka przebrała się w ostatni w piątek. Wtedy Pedersen nie ukończył potyczki z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń. Podobnie jak w Krośnie, lider ZOOleszcz GKM-u odpuścił starty po dwóch biegach.
Ostatnie wydarzenia wywołały frustrację u kibiców z Grudziądza, bo ich drużyna przegrywa mecz za meczem i jest jasne, że nic nie wyjdzie z przedsezonowych planów. Po raz kolejny ZOOleszcz GKM-u zabraknie w play-offach, a klubowi realnie zaczyna grozić degradacja.
ZOBACZ WIDEO: Co się stało z Nickim Pedersenem? "Rywale będą to wykorzystywać"
Niektórzy fani sugerowali nawet, że nadszedł czas, by Pedersen zjechał z żużlowej sceny. Co na to sam zainteresowany? W niedzielę były mistrz świata zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcia z siłowni z wymownym opisem. "Walka z bólem. Ja wrócę. Czekajcie i zobaczycie. Ból jest tymczasowy, duma jest wieczna" - napisał Duńczyk.
Później Pedersen udostępnił też grafikę motywacyjną. "Kiedy boli, obserwuj. Życie próbuje cię czegoś nauczyć" - głosił napis.
Zobaczymy, czy niedzielna wizyta Pedersena w siłowni będzie oznaczała przełom w jego sytuacji zdrowotnej. ZOOleszcz GKM Grudziądz najbliższy mecz w PGE Ekstralidze rozegra 19 maja - na własnym torze podejmie Betard Spartę Wrocław. To oznacza, że lider grudziądzkiej ekipy ma niemal dwa tygodnie, by poświęcić się odzyskaniu sił.
Czytaj także:
- Kibice wściekli się na Canal+! Jest reakcja telewizji
- Niebotyczna prędkość Zmarzlika! Tak szybko jeszcze nie jechał