Na czele 1. Ligi Żużlowej znajduje się Enea Falubaz Zielona Góra i to właśnie ta drużyna wydaje się być głównym faworytem do awansu do PGE Ekstraligi. Za nimi plasują się Arged Malesa Ostrów oraz H.Skrzydlewska Orzeł Łódź. W środku tabeli są za to Abramczyk Polonia Bydgoszcz, Zdunek Wybrzeże Gdańsk oraz ebebe PSŻ Poznań. Dwie ostanie lokaty przypadają właśnie Trans MF Landshut Devils i ROW-owi Rybnik.
To te dwie ekipy najczęściej wymieniane się w gronie potencjalnych kandydatów do zajęcia ostatniego miejsca. Niemiecka ekipa po słabym początku, w ostatnich meczach na swoim torze pokazała, że może urwać punkty każdemu rywalowi. Rekiny za to tuż przed pierwszym spotkaniem wzmocniły się Matejem Zagarem, ale mimo tego nadal nie potrafiły wywalczyć, chociażby "oczka".
Mateusz Dziopa, dziennikarz Canal +, w rozmowie z portalem WP SportoweFakty bez wahania wskazał potencjalnego spadkowicza. - W tej chwili wydaje mi się, że będzie to ROW Rybnik. Pierwsze, co na to wskazuje, to aktualna tabela. Na wyjeździe w Poznaniu zrobili niezły wynik, ale za porażki w ładnym stylu punktów się nie daje. Coraz mniej przemawia za Rybnikiem, mimo tego, że paradoksalnie ich jazda z kolejki na kolejkę wygląda ciut lepiej - przyznał.
ZOBACZ WIDEO: Kolejne szczegóły w sprawie Pedersena. Prezes GKM mówi o wynikach badań i odczuciach Duńczyka
Jego zdaniem coraz mniej zastrzeżeń można mieć do Mateja Zagara. Patrick Hansen za to okazał się bardzo dobrym transferem. Niepokoi jednak postawa Brady'ego Kurtza, który regularnie powinien robić dwucyfrowy wynik, a okazuje się, że nie jest tak pewnym punktem. Z kolei Krystian Pieszczek po ostatnich wydarzeniach najpewniej nie jest zadowolony ze swojej sytuacji, co też wpływa negatywnie na relacje z klubem, ale Jan Kvech jest po prostu pewniejszym zawodnikiem.
Dziennikarz Canal + nie jest jedyną osobą przewidującą spadek ROW-u, ponieważ takie głosy pojawiają się częściej. - Tam jest też nieciekawa atmosfera, zawodnicy się trochę buntują. Sam Krzysztof Mrozek już się pogubił. Wyniki też mówią same za siebie, pomimo tego, że mają niezły skład - powiedział za to Leszek Tillinger, były prezes Polonii Bydgoszcz, a obecnie ekspert.
To właśnie nałożenie się różnych problemów, praktycznie w tym samym momencie, ma przede wszystkim przesądzić o zajęciu ostatniego miejsca w tabeli. - Dużo rzeczy w tej chwili nie gra w Rybniku. W tym momencie ich wynik bardziej zależy od tego, czy jakiś zawodnik wypali, niż od regularności. Jeśli dwóch lub trzech pojedzie dobrze, to mają oni szansę powalczyć o wygraną, ale więcej jest w tym loterii niż powtarzalności czegoś poprawnego - podsumował Mateusz Dziopa.
Czytaj także:
- Żużel. Dzięki jego postawie drużyna pozostała niepokonana u siebie. "Tor był bardzo wymagający"
- Piotr Baron mówi wprost. "Powinien w tym cyklu mieć stałą dziką kartę"