Sławomir Musielak: Wygląda na to, że zostanę w Lesznie

W dobiegającym końca sezonie Sławomir Musielak zadebiutował na ekstraligowych torach. Junior Unii Leszno nie zawsze spisywał się na miarę własnych oczekiwań. Zdecydowanie lepiej radził sobie w turniejach indywidualnych. Musielak z optymizmem patrzy w przyszłość i liczy na to, że doświadczenie zebrane w tym roku zaprocentuje w sezonie 2010.

Dla Sławomira Musielaka bieżący sezon zakończył się bardzo pechowo. Zawodnik doznał kontuzji nogi podczas zawodów młodzieżowych. - Na razie przechodzę rehabilitację, która potrwa jeszcze około dwóch tygodni. Później pojadę na dokładne badania nogi do Poznania i wtedy będę wiedział jaka jest sytuacja. Całe leczenie potrwa jeszcze około miesiąca. Sądzę, że od grudnia będę mógł rozpocząć przygotowania do kolejnego sezonu.

Musielak wielokrotnie podkreślał, że nie jest usatysfakcjonowany ilością swoich występów w meczach ligowych. Junior "Byków" wspominał, że w jego przypadku większe szanse na rozwój sportowy mogłyby dać regularne starty w niższej klasie rozgrywkowej. - W niższej lidze na pewno miałbym więcej okazji do startów. Wygląda jednak na to, że nie będzie możliwości, żebym został wypożyczony do innego klubu. To wynika z koncepcji składu na przyszły sezon. Kierownictwo klubu chce mieć mnie w drużynie ze względów regulaminowych. Chodzi o to, żeby w każdym meczu startowało minimum trzech Polaków. Nie wiadomo przecież jak będzie wyglądała sytuacja ze zdrowiem Damiana Balińskiego, który przechodzi rehabilitację i prawdopodobnie dopiero w lutym będzie mógł rozpocząć przygotowania do sezonu.

Srebrny medal wywalczony w tegorocznym finale MIMP jest największym osiągnięciem Sławomira Musielaka w jego dotychczasowej karierze. Leszczynianin gorzej radził sobie w meczach ligowych. -Ten sezon był dla mnie przetarciem w Ekstralidze. Wcześniej nie miałem okazji jeździć pod taką presją i w tak mocnej stawce zawodników. Przed meczami udzielał mi się stres, który nie wpływał dobrze na moją jazdę. Z meczu na mecz byłem jednak coraz mniej spięty. Może nie było tego widać po wynikach, ale tak właśnie było. Liczę na to, że doświadczenie, które zebrałem zaprocentuje w kolejnym sezonie. W przyszłym roku chciałbym mieć więcej okazji do jazdy w z wymagającymi rywalami. Chciałbym spróbować swoich sił w innych ligach. Myślę szczególnie o Danii i Szwecji. Lepszą nauką jest jazda w kontakcie niż powiększanie przewagi po wygranym starcie w zawodach młodzieżowych - podsumował zawodnik.

Młodzieżowiec Unii Leszno odniósł się także do osoby Krzysztofa Kasprzaka.- Krzysztof ładnych parę lat przejeździł w Lesznie i zawsze żył tym co się działo w klubie. Kasprzak utożsamiał się z drużyną. Mnie bardzo pomógł w parkingu podczas finału MIMP w Lesznie. Szkoda że musi odejść z Unii. Nie wiem czy zawodnik zagraniczny będzie w stanie zżyć się z drużyną tak jak on.

Komentarze (0)