Żużel. Zbigniew Suchecki o zawirowaniach w Starcie. Zdradził też, co z jego zdrowiem

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Zbigniew Suchecki
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Zbigniew Suchecki

Sporo ostatnimi czasy mówi się o zawirowaniach w Starcie Gniezno. Zbigniew Suchecki ocenił, że jeden z ruchów władz klubu z pierwszej stolicy Polski nie był dobry. Jednocześnie przekazał nowe informacje na temat swojego zdrowia.

W tym artykule dowiesz się o:

Mnóstwo emocji wywołały ostatnie ruchy władz Startu Gniezno. Szeroko komentowana była decyzja o zamrożeniu wypłat dla zawodników ze względy na słabe wyniki. Równie dużo mówiło się o późniejszym anulowaniu tego postanowienia.

Co o zawirowaniach w klubie sądzi Zbigniew Suchecki?

- Tak naprawdę nie wiem, jak się do tego odnieść. Po tym komunikacie, że jest to wszystko odwołane, myślę że na tym trzeba by poprzestać. Wydaje mi się, że ta pierwsza decyzja nie była dobra. Na ten moment wszystko jest odwołane, więc raczej nie ma tematu - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Ci zawodnicy Unii Leszno jadą poniżej oczekiwań. Menedżer mówi o presji

Po czterech występach w czerwono-czarnych barwach w sezonie 2023 Suchecki ma średnią biegopunktową 1,692. To 23. wynik w klasyfikacji indywidualnej II ligi. Jak ocenia swoje poczynania?

- W Daugavpils byłem zawiedziony tym, że zepsuły mi się prądy w motocyklu. Tego generalnie nie da się przewidzieć ani sprawdzić. Taki były wynik, a nie inny, ale to przez problem z prądami. Później następny mecz w Pile. Byłby on udany, bo motocykl był dobry i miałem fajną szybkość, no ale była kraksa. Przywiozłem 0, potem dwójkę, potem jechaliśmy na 5:1 i była wywrotka. Od tego zaczęły się moje problemy zdrowotne - podkreślił.

Mecze w Pile i Opolu zdecydowanie nie ułożyły się po jego myśli. - W Pile nasza jazda parowa nie była za ciekawa i tak to się skończyło. Natomiast w tym meczu wynik na pewno byłby dobry, bo wszystko było okej. Co tam więcej... Potem następny mecz u siebie, kiedy to wszystko było w porządku. W Opolu już w pierwszym biegu od razu zostałem strącony z motocykla. Odjechałem dwa wyścigi i w zasadzie po pierwszym biegu nie było szans na żadną korektę, bo sędzia włączył tak szybko zielone światło, że od razu wyjechaliśmy z powrotem pod taśmę i nie zdążyliśmy niczego poprawić. A motocykl był trochę połamany - dodał.

Później dokonał modyfikacji, ale menedżer zespołu Tomasz Fajfer uznał, że nie dostanie trzeciej szansy.

- Jedna korekta poszła na drugi wyścig, bo wiedziałem już, co zrobić z motocyklem. Niestety, trzeciego biegu już nie jechałem. Generalnie wydaje mi się, że gdybym pojechał resztę biegów, to wynik byłby przyzwoity - zaznaczył.

Gdy pojawiła się informacja o tym, że Josh Pickering nie pojedzie w meczu z Texom Stalą Rzeszów (27 maja, godz. 14:00), kibice Startu zaczęli się zastanawiać, czy gotowy do jazdy będzie Suchecki. Jak doświadczony zawodnik czuje się po upadkach?

- W tamtym tygodniu byłem na różnych zabiegach u fizjoterapeuty i troszkę było lepiej, choć nie było szału, w obecnej chwili natomiast wszystko jest okej - przekazał. - Generalnie liczę na to, że pojadę w tym meczu, aczkolwiek jeszcze nie wiem - podsumował.

Mateusz Domański, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Kamil Bortniczuk gościł reprezentację Polski. Poruszono ważny temat
Żużel. Dobre wieści ze Świętochłowic. Brakowało tylko tej umowy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty