Starcie Betard Sparty Wrocław z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz rozpocznie nam ściganie w ramach 9. kolejki PGE Ekstraligi. W zespole z Dolnego Śląska w porównaniu do ostatnich meczów doszło do jednej zmiany.
W zestawieniu zabrakło Kacpra Andrzejewskiego, którego miejsce pod numerem czternastym zajął Mateusz Panicz. Ten drugi jakiś czas pauzował z powodu urazu, ale po powrocie prezentuje się przyzwoicie, bo nie schodzi z dwucyfrowego poziomu w DMPJ i U24 Ekstralidze.
Brak Andrzejewskiego w składzie Betard Sparty wywołał dyskusję wśród fanów wrocławskiej drużyny. Jednak mało kto wie, że zmiana była niejako też wymuszona.
16-latek kilka dni temu w mediach społecznościowych udostępnił zdjęcie, gdzie można było zobaczyć jego lewą rękę w gipsie. - Kacper miał niegroźny i trochę niefortunny upadek na treningu. Jest lekki problem z ręką. Przerwa nie powinna potrwać zbyt długo, może ze dwa tygodnie i wróci do treningów - odpowiedział Dariusz Śledź na konferencji prasowej na pytanie WP SportowychFaktów.
Kacper Andrzejewski w tym sezonie pojechał w 15 wyścigach PGE Ekstraligi, w których zdobył 2 punkty. Mateusz Panicz dotychczas na torze zaprezentował się tylko sześciokrotnie. Starszy z nich przyznał, że wrócił po kontuzji silniejszy i dobre występy w rozgrywkach DMPJ (10 punktów w 5 biegach) oraz w U24 Ekstralidze (14 punktów w 6 startach, 11+1 w 5) przełoży na lepszą postawę w PGE Ekstralidze.
Czytaj także:
Zdobył dwa tytuły mistrza świata. Kończy karierę w wieku 21 lat
W Częstochowie pomoże mu... magia Jasnej Góry?
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gollob, Leśniak i Kowalski gośćmi Musiała