Żużel. Bajerski mówi o kulisach zwolnienia. "Czułem, że tak to się może skończyć"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Tomasz Bajerski
WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Tomasz Bajerski
zdjęcie autora artykułu

Władze PSŻ-u Poznań zaszokowały we wtorek środowisko żużlowe, zwalniając trenera Tomasza Bajerskiego. Taka decyzja jest sporym zaskoczeniem dla kibiców, ale sam szkoleniowiec już od kilku dni przeczuwał, że jego pozycja jest zagrożona.

O ostatecznej decyzji władze klubu poinformowały go we wtorek podczas rozmowy telefonicznej. Trener został zaproszony do Poznania, ale podejrzewając, że może chodzić o zwolnienie, wolał zaoszczędzić czas i odbyć rozmowę przez telefon.

- Domyślałem się, że tak to może się skończyć. Podczas rozmowy władze klubu nie podały mi jednak powodu zwolnienia. Ja chciałem jeszcze pracować, w drużynie atmosfera była bardzo dobra i wciąż mieliśmy spore szanse na utrzymanie, a przecież właśnie to był tegoroczny cel drużyny. Od początku było jasne, że nie będzie to łatwe zadanie. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia i nie uważam, bym swoimi decyzjami przyczynił się do ostatnich porażek - komentuje trener InvestHousePlus PSŻ Poznań, Tomasz Bajerski.

Razem ze szkoleniowcem z klubem z Poznania pożegnał się także kierownik drużyny, Jacek Kannenberg. Zwolnienie Bajerskiego może spowodować ruchy na rynku trenerskim. Do tej pory szkoleniowiec był raczej dobrze oceniany za swoją pracę z poznańską drużyną i nie powinien mieć szczególnych trudności, by jeszcze w tym sezonie znaleźć nowe miejsce pracy.

Głównym powodem zwolnienia są oczywiście słabsze wyniki PSŻ-u Poznań. Drużyna przegrała cztery z ostatnich pięciu spotkań, a czarę goryczy przelała dwupunktowa porażka w niedzielę przeciwko Abramczyk Polonii Bydgoszcz.

Tuż po tym meczu wśród przedstawicieli PSŻ-u zaczęły się pojawiać opinie, że powodem porażki był... brak zmiany Karola Żupińskiego na Kacpra Teskę w 6. biegu oraz - co jeszcze bardziej absurdalne - pominięcie przy ustalaniu składu Adriana Gały. Wiele wskazuje na to, że Gała wróci do pierwszego składu już na najbliższe spotkanie w Rybniku.

ZOBACZ WIDEO: Cegielski komentuje gigantyczne kary dla PZM i PGE Ekstraligi. "To była patologia"

Czytaj więcej: Przyjemski wart każdych pieniędzy Skrzydlewski chce zawodnika GKM-u

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (10)
avatar
August Poniatowski
14.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Puk, mam ochote niezwymiotować jak na pana patrze  
avatar
banc
14.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo ciekawe jest zwolnienie kierownika drużyny. Jacek miał, przed sezonem, przejść/wrócić do Apatora. Poznań go zatrzymał groźbą i szantażem. Minęło kilka miesięcy i go zwalniają. Czytaj całość
avatar
KieroWNG
13.06.2023
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
PUKnij sie w czolo pseudofachowcu. A potem sie dziwisz ze niektorym chce sie wymiotowac na twoj widok albo chca ci nos prostowac. Czytaj całość
avatar
biff tannen
13.06.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Jak czytam „artykuły” Puki to tęsknie za Ostafińskim…  
avatar
s.fan
13.06.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
I znowu ten Puka. Koledzy nie nadazaja juz wycinac niekorzystnych komentazy pod jego wypocinami, a nam coraz bardziej niedobrze sie robi od jego sensacyjnych dywagacji.