Przypomnijmy, że Fin Antti Vuolas w barwach lubelskich Koziołków po raz pierwszy występował w ubiegłym sezonie w rozgrywkach U-24 Ekstraligi. Już wtedy wiele osób było pod wrażeniem jego dobrej jazdy, którą kontynuuje w tych zmaganiach również w tym roku. Dodatkowo w maju wywalczył on awans do SEC Challenge z rundy kwalifikacyjnej w austriackim Mureck, co było uznawane za wielką niespodziankę.
W obliczu kontuzji Dominika Kubery kibice z Lublina i nie tylko zastanawiali się, kiedy młody Fin dostanie szansę debiutu w podstawowej drużynie Platinum Motoru w PGE Ekstralidze. Na trybunach lubelskiego stadionu podczas meczów U-24 Ekstraligi dało się nawet zauważyć głośne fanki, które eksponowały transparent z napisem "Antti do składu". Ostatecznie na swój debiut Antti Vuolas doczekał się w ubiegłą niedzielę, trzykrotnie pojawiając się na torze w spotkaniu z rywalami z Torunia i gromadząc na swoim koncie dwa punkty.
- Myślę, że z mojej strony było w porządku. Przyjeżdżając tutaj chciałem zdobywać punkty i być pomocny dla swojej drużyny. To dla mnie dobry początek. W końcu zeszło ze mnie ciśnienie i mogę dalej ciężko pracować - mówi Antti Vuolas o swoim debiucie, w materiale wideo opublikowanym na stronie speedwayekstraliga.pl.
ZOBACZ WIDEO: Cegielski komentuje gigantyczne kary dla PZM i PGE Ekstraligi. "To była patologia"
Cieszy się z jazdy z seniorami w PGE Ekstralidze
Wprawdzie punkty zdobył on tylko na toruńskich juniorach, lecz zarówno Oskar Rumiński, jak i Mateusz Affelt (który ostatecznie zdefektował, choć na dystansie i tak jechał za Vuolasem) już wcześniej mieli styczność z PGE Ekstraligą. Dodatkowo młody Fin na torze zaprezentował się z całkiem niezłej strony.
- Tak, jeździłem głównie z młodymi zawodnikami i juniorami, ale seniorzy w tej lidze są naprawdę najlepsi na świecie. To świetne uczucie móc ścigać się przeciwko nim i mieć porównanie prędkości do najlepszych - dodaje Fin.
Młody zawodnik, który przebojem przedarł się na polskie tory z pewnością może pokazać jeszcze więcej i będzie do tego zmierzał. Szansę na kolejny występ otrzyma on już w kolejnej rundzie PGE Ekstraligi, w wyjazdowym pojedynku z Fogo Unią Leszno.
Liczy na jeszcze więcej
- Czuję, że mogę być dużo lepszym zawodnikiem. Muszę nadal szukać optymalnych ustawień sprzętu i słuchać w tej kwestii bardziej doświadczonych żużlowców. Mam nadzieję, że w następnym meczu będzie dużo lepiej z mojej strony - podkreśla Vuolas.
Jak się okazuje w debiucie reprezentantowi Finlandii pomagał sam Dominik Kubera. Dodatkowo w parku maszyn może on liczyć również na pomoc swojego brata Niilo, który jeszcze do niedawna przecież sam jeździł na żużlu.
- Wszyscy pomagali mi podczas mojego debiutu od pierwszego wyścigu. Szczególnie dziękuję Dominikowi Kuberze i jego bratu za pomoc w parku maszyn. Mój brat także pracuje jako mechanik. On jest jedynym mechanikiem, którego mam w teamie i jemu również bardzo dziękuję za ten wieczór - zaznaczył młodszy z braci Vuolasów.
Czerpie korzyści, mając w drużynie światową czołówkę
Możliwość bronienia barw ubiegłorocznych Drużynowych Mistrzów Polski to dla młodego zawodnika z Finlandii z pewnością wielki zaszczyt. Dodatkowo ma on możliwość jazdy z bardzo doświadczonymi żużlowcami, z czego może tylko czerpać profity.
- Oczywiście mamy w swoim składzie naprawdę wartościowych zawodników, którzy są topowi na świecie i to jak do tej pory dla mnie największa zmiana. Faktem jest też to, że oni wiedzą sporo o domowym torze i to są dla mnie dwie największe korzyści. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że jestem usatysfakcjonowany i to dla mnie dobry początek nowej drogi - kończy Antii Vuolas.
Czytaj także:
Max Fricke nieuchwytny. Australijczyk poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa
Stal Gorzów wypożyczyła zawodnika. Pojedzie w pierwszej lidze