Żużel. Adrian Miedziński chciał pójść na skróty. Teraz wyciąga wnioski

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Adrian Miedziński
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Adrian Miedziński

Adrian Miedziński słabo spisał się w meczu Fogo Unia Leszno - Platinum Motor Lublin (38:52). Po spotkaniu zawodnik podzielił się wnioskami.

Spotkanie Fogo Unia Leszno - Platinum Motor Lublin (38:52) Adrian Miedziński z pewnością będzie chciał jak najszybciej wymazać z pamięci. Dwukrotnie pojawił się na torze i nie zdobył ani jednego punktu.

Po meczu opublikował krótki wpis na Facebooku. Podzielił się w nim swoimi refleksjami.

"Jak człowiek wypadnie z rytmu i jeszcze do tego się pomyli i podejmie złe decyzje, to ciężko było chociaż powalczyć z najlepszymi" - spostrzegł wychowanek toruńskiego Apatora.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Kołodziej, Vaculik, Zmora i Kudriaszow gośćmi Mateusza Puki

Następnie wyznał, że podczas piątkowego meczu w Lesznie podejmował pewne ryzyko.

"Fakt, że ryzykowałem z pewnymi ustawieniami, ale świadomie próbując skrócić sobie drogę i zaskoczyć, licząc również na szczęście. Ale skrótów nie ma, trzeba ułożyć wszystko samemu" - podsumował zawodnik.

Miedziński do Unii Leszno trafił wobec perturbacji kadrowych związanych z kontuzjami. Na razie odjechał 12 biegów. Ani jednego nie wygrał, a dwukrotnie był drugi. Trzy razy dowiózł do mety jeden punkt, a siedmiokrotnie zamykał stawkę. Jego średnia biegopunktowa to 0,583.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty