Żużel. Diabły mocno poobijane po meczu w Zielonej Górze. Wiemy, co z Huckenbeckiem i Bloedornem

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kai Huckenbeck
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kai Huckenbeck

Bardzo pechowy był dla Trans MF Landshut Devils niedzielny mecz w Zielonej Górze. Aż trzech zawodników zakończyło go upadkami. Wiemy, co z dwoma wiodącymi postaciami w ekipie Diabłów.

Pechowy przebieg dla Trans MF Landshut Devils miał niedzielny mecz w Zielonej Górze. W szóstym biegu doszło do niefortunnego zderzenia Kaia Huckenbecka z Michałem Curzytkiem, a reprezentant Niemiec został uznany za niezdolnego do jazdy.

Zawodnik gości nie upadł, ale po chwili znalazł się na murawie uskarżając się na ból nogi. Po chwili przekazano, że nie jest on zdolny do kontynuowania zawodów.

Jakby tego było mało, to w ósmym biegu dnia upadł Marius Hillebrand, a w dziesiątym Norick Bloedorn.

"To fakt, że pojechaliśmy najgorszy mecz od czasu startów w polskiej lidze. Są jednak rzeczy ważne i ważniejsze. Zdrowia dla Kaia, Noricka i Mariusa. Wracajcie szybko" - napisał po meczu menadżer Diabłów z Landshut, Sławomir Kryjom.

ZOBACZ WIDEO: Cegielski komentuje gigantyczne kary dla PZM i PGE Ekstraligi. "To była patologia"

Z niemieckiej drużyny napływają jednak dobre informacje. W poniedziałek Huckenbeck w mediach społecznościowych poinformował, że jego prawa stopa jest jeszcze spuchnięta, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby we wtorek wystartować w meczu Bauhaus-Ligan.

Bloedorn zrezygnował z kolei z poniedziałkowego ścigania w Wielkiej Brytanii. Kryjom na Twitterze przekazał, że zawodnik do 21. roku życia odpocznie przed piątkowym turniejem w ramach Speedway Grand Prix 2, który odbędzie się w Gorzowie Wielkopolskim.

Czytaj także:
Szczere wyznanie zawodnika Cellfast Wilków Krosno. "Tutaj to tak nie działa"
Szymon Woźniak odpowiedział Sebastianowi Ułamkowi! "Głowa podjęła decyzję"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty