Pierwsza runda, która odbyła się na praskiej Markecie była bardzo udana dla reprezentantów Polski, bo ci na czeskiej ziemi zajęli wszystkie miejsca na podium. Nic dziwnego, że przed własną publicznością chcieli powtórki z rozrywki i wierzyli, że są w stanie temu zadaniu podołać.
Rywale jednak nie wywieszali białej flagi. Z dużymi nadziejami na turniej w Gorzowie spoglądał m.in. reprezentant miejscowej Stali, Mathias Pollestad, czy również Francis Gusts, Keynan Rew i kilku innych nieobliczalnych młodzieżowców.
Gospodarze piątkowego turnieju od początku musieli jednak walczyć z pogodą. Opady deszczu, które zapowiadano dla Gorzowa Wielkopolskiego spowodowały, że trzeba było rozłożyć plandekę, a w dniu turnieju również m.in. odwołać trening i trzymać kciuki za to, by opady ustały.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Sawina, Świdnicki, Przyjemski i Koerber gośćmi Mateusza Puki
Intensywne prace torowe, którymi zarządzał m.in. trener ebut.pl Stali Gorzów Stanisław Chomski przyniosły oczekiwane efekty i udało się przeprowadzić krótką sesję treningową. Samo ściganie jednak znacznie się opóźniło i do pierwszego wyścigu 2. rundy Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów wyjechano z blisko dwugodzinnym opóźnieniem.
Pierwsza seria startów nie była porywająca, choć w czwartym biegu dnia Philip Hellstroem-Baengs pokazał, że można wyprzedzać i zrobić niezłe widowisko. W tym samym wyścigu Mateusz Cierniak pobił ponad jedenastoletni rekord toru, który należał do Nielsa Kristiana Iversena.
- Tor nie jest najłatwiejszy, ale równy dla wszystkich - powiedział Emil Breum w rozmowie z Marceliną Rutkowską-Konikiewicz dla Eurosportu.
Cierniak imponował prędkością. Nawet kiedy przespał start, to przedzierał się szybko na prowadzenie, jak to miało miejsce w trzeciej serii startów. W niej doszło również do kuriozalnej sytuacji, kiedy to sędzia przerwał wyścig, choć nic się nie stało. Po kilkunastu minutach komentator Eurosportu, Michał Korościel poinformował, że... "nacisnął się przycisk". Taki był lakoniczny komunikat z wieżyczki sędziowskiej od Aleksandra Latosińskiego.
Po czterech seriach startów nadal na czele wirtualnej tabeli był lider klasyfikacji generalnej Mateusz Cierniak. Pewnymi udziału w półfinałach byli również Philip Hellstroem-Baengs oraz Emil Breum i Keynan Rew, któremu w Gorzowie Wielkopolskim wskazówek udzielał Jaimon Lidsey, który sam w przeszłości sięgał po złoty medal mistrzostw świata juniorów.
- Znamy się od dzieciaka, więc kiedy mogę, to staram mu się pomagać. To takie moje "trzecie dziecko" - żartował Lidsey.
Na rundzie zasadniczej swój udział zakończył Oskar Paluch, który zgromadził siedem punktów. Tyle samo miał Bartłomiej Kowalski, któremu dwa oczka w dwudziestym biegu dawało przepustkę do półfinałów. W pierwszej odsłonie ostatniego wyścigu rundy zasadniczej Kowalski upadł w pierwszym wirażu, kiedy to zrobiło się ciasno między nim, a Mateuszem Cierniakiem. W powtórce udało mu się wyjść spod startu na tyle dobrze, że założył Heiselberga i dopilnował drugiego miejsca.
W półfinałach zameldowało się trzech Biało-Czerwonych i wszyscy trafili do pierwszego półfinału, w którym ich rywalem był Casper Henriksson. Ta sytuacja automatycznie sprawiła, że na powtórkę z Pragi nie mogliśmy liczyć, kiedy to ujrzeliśmy trzech reprezentantów naszej reprezentacji na podium.
W 21. biegu kapitalny start Cierniaka za którym na wyjściu z pierwszego wirażu zameldował się Henriksson, który wykorzystał dźwignięcie Kowalskiego. Zawodnik Betard Sparty Wrocław dwoił się i troił, by wyprzedzić rywala, ale ten mądrze bronił się po wewnętrznej. Tarnowianinowi trudno było z kolei jechać szerzej, bo tam zbierał szprycę spod koły drugiego zawodnika.
Sporo działo się w drugim półfinale, w którym Keynan Rew początkowo jechał trzeci, ale był na tyle szybki, że wyprzedził najpierw Noricka Bloedorna, a następnie prowadzącego od początku Emila Breuma.
A finał? Palce lizać! Niesamowicie ciasno było w drugi wirażu, gdzie między Emila Breuma, Mateusza Cierniaka i Keynana Rew trudno byłoby wepchnąć szpilkę. Na prowadzenie wyjechał Breum, ale nie zdołał zatrzymać rozpędzonego Cierniaka, który wyprzedził go na dystansie i wygrał drugi finał SGP2 w tym roku.
- Nie spodziewałem się, że tak dobrze mi pójdzie i nie było łatwo. Mocno musiałem walczyć o każdy punkt. Dziękuję wszystkim, którzy byli obok mnie. Tato, dziękuję! Dziś jest twój dzień, więc wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Ojca - powiedział po zawodach.
Wyniki:
1. Mateusz Cierniak (Polska) - 21 (3,3,3,3,3,3,3) - 20 pkt
2. Keynan Rew (Australia) - 15 (2,1,3,3,1,3,2) - 18 pkt
3. Emil Breum (Dania) - 16 (3,2,3,2,3,2,1) - 16 pkt
4. Casper Henriksson (Szwecja) - 12 (3,0,2,2,3,2,0) - 14 pkt
5. Bartłomiej Kowalski (Polska) - 10 (1,2,3,1,2,1) - 12 pkt
6. Norick Bloedorn (Niemcy) - 10 (3,2,1,1,2,1) - 11 pkt
7. Philip Hellstroem-Baengs (Szwecja) - 11 (2,3,2,3,1,0) - 10 pkt
8. Damian Ratajczak (Polska) - 9 (0,1,2,3,3,0) - 9 pkt
9. Mathias Pollestad (Norwegia) - 8 (2,3,1,0,2) - 8 pkt
10. Oskar Paluch (Polska) - 7 (0,2,2,1,2) - 7 pkt
11. Francis Gusts (Łotwa) - 5 (1,3,0,0,1) - 6 pkt
12. Nicolai Heiselberg (Dania) - 5 (1,1,1,1,1) - 5 pkt
13. Esben Hjerrild (Dania) - 4 (0,1,1,2,0) - 4 pkt
14. Anże Grmek (Słowenia) - 3 (1,0,0,2,0) - 3 pkt
15. Petr Chlupac (Czechy) - 2 (2,0,0,0,0) - 2 pkt
16. Gustav Grahn (Szwecja) - 0 (u,0,0,0,0) - 1 pkt
17. Wiktor Przyjemski (Polska) - NS
18. Mateusz Bartkowiak (Polska) - NS
Bieg po biegu:
1. (60,02) Breum, Pollestad, Kowalski, Hjerrild
2. (59,24) Bloedorn, Rew, Heiselberg, Ratajczak
3. (59,85) Henriksson, Chlupac, Grmek, Grahn (u)
4. (57,84) Cierniak, Hellstroem-Baengs, Gusts, Paluch
5. (60,57) Pollestad, Paluch, Heiselberg, Grmek
6. (59,58) Cierniak, Breum, Rew, Grahn
7. (59,95) Gusts, Bloedorn, Hjerrild, Chlupac
8. (59,17) Hellstroem-Baengs, Kowalski, Ratajczak, Henriksson
9. (60,19) Rew, Hellstroem-Baengs, Pollestad, Chlupac
10. (xx,xx) Breum, Henriksson, Heiselberg, Gusts
11. (59,59) Cierniak, Ratajczak, Hjerrild, Grmek
12. (59,82) Kowalski, Paluch, Bloedorn, Grahn
13. (59,41) Cierniak, Henriksson, Bloedorn, Pollestad
14. (60,52) Ratajczak, Breum, Paluch, Chlupac
15. (60,48) Hellstroem-Baengs, Hjerrild, Heiselberg, Grahn
16. (60,38) Rew, Grmek, Kowalski, Gusts
17. (60,83) Ratajczak, Pollestad, Gusts, Grahn
18. (61,06) Breum, Bloedorn, Hellstroem-Baengs, Grmek
19. (60,92) Henriksson, Paluch, Rew, Hjerrild
20. (59,99) Cierniak, Kowalski, Heiselberg, Chlupac
Półfinał nr 1. (59,94) Cierniak, Henriksson, Kowalski, Ratajczak
Półfinał nr 2. (60,54) Rew, Breum, Bloedorn, Hellstroem-Baengs
Finał. (61,17) Cierniak, Rew, Breum, Henriksson
Sędzia: Aleksander Latosiński
NCD uzyskał w IV biegu Mateusz Cierniak - 57,84 s.
Frekwencja: ok. 1000
Czytaj także:
Myśli o awansie do play-off i trzyma kciuki za... ligowego rywala
Grand Prix? "Cały czas się rozwijam"