Żużel. Wilkom zabrakło siły rażenia. Cierpliwa postawa seniorów Włókniarza

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Leon Madsen na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Leon Madsen na prowadzeniu

Oceniamy zawodników po zaległym spotkaniu 10. rundy PGE Ekstraligi, w którym Cellfast Wilki Krosno przegrały u siebie z Tauron Włókniarzem Częstochowa (41:49). Gospodarzom znowu zabrakło siły rażenia. Goście byli cierpliwi i mieli lidera.

Noty dla zawodników Cellfast Wilków Krosno:

Krzysztof Kasprzak 2-. Sporo powiedziano przed zawodami o zmianach tunerskich w teamie byłego indywidualnego wicemistrza świata, tymczasem poza jednym wyścigiem to znów był zawodnik wolny i nieskuteczny. Mecz zakończył groźnym upadkiem.

Andrzej Lebiediew 4+. Liczył na lepszy rezultat niż w niedzielę przeciwko rywalowi z Wrocławia i to udało mu się zrealizować. Dawał gwarancję pewnej jakości, potrafił pomóc na dystansie Kasprzakowi, choć asekurację przypłacił utratą pozycji. Wciąż na pewno może więcej.

Mateusz Świdnicki 1. Był to kolejny nieudany występ wychowanka klubu z Częstochowy.

Vaclav Milik 3. Szedł dobrym torem, czego dowiodła trzecia seria, a i nieźle zapowiadało się w czwartej. Upadek spowodowany przez Kasprzaka wykluczył go jednak z dalszego udziału w jeździe i pozbawił sprawdzenia, czy to byłby faktycznie kolejny udany występ w Krośnie.

Jason Doyle 4+. Jak zwykle nie brakowało mu ochoty do walki, co pokazał ostatni wyścig przy rozstrzygniętym już wyniku. Jednakże nie ustrzegł się paru błędów i przegranych, choćby z Woryną. Z drugiej strony na krośnieńskim owalu, szczególnie tym po "przeróbkach", nie jest łatwo wyprzedzać, a to przecież Australijczyk umie doskonale.

Krzysztof Sadurski 4+. Raczej nie spodziewał się, że będzie go czekać aż tyle pracy. Tyle że on każdą szansę, jaką mu dano, wykorzystywał. To był udany mecz w jego wykonaniu. Pod względem punktowym najlepszy w sezonie, jeśli weźmiemy pod uwagę bonusy. W każdym z wyścigów pokonywał przeciwnika. Udało mu się to nawet z Michelsenem.

Denis Zieliński 1+. Obiecujący początek i na tym w zasadzie się skończyło. Popełnił prosty błąd w trzecim starcie, tracąc punktowane miejsce. Tak u siebie jeździć z pewnością nie można.

Piotr Świercz bez oceny. Nie wyjechał na tor.
 
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Świdnicki o zachowawczej jeździe. "Nie pojadę na pałę"

Noty dla zawodników Tauron Włókniarza Częstochowa:

Leon Madsen 5. Podobnie jak w Toruniu, tak i teraz to on zainkasował najwięcej punktów po częstochowskiej stronie. Uciekał szybko i był nie do dogonienia w polu. A gdy trzeba było raz spróbować gonić po pewnych perturbacjach po starcie, udało mu się to po cierpliwej jeździe i jego niesamowita passa biegów bez zera trwa nadal. Ma ich już 56 z rzędu w PGE Ekstralidze!

Maksym Drabik 4. Potrzebował chwili, żeby się rozpędzić i odnaleźć na rzadko przez siebie odwiedzanym torze. Jak już "zatrybiło", zaczął przywozić wiele punktów, pomagając drużynie w odniesieniu szóstego kolejnego triumfu w ostatnich tygodniach.

Kacper Woryna 5-. Kontynuuje udany okres, prezentując nie tylko efektywny, ale i efektowny speedway. Pokonywanie Doyle'a gdziekolwiek to niełatwa sztuka, a to się Polakowi udawało, również po walce na trasie. On również pokazał, że cierpliwość popłaca. Po zawodach w swoim stylu nie narzekał na nic. Widać, że na dobre złapał luz i pewność siebie.

Jakub Miśkowiak 2+. Dorobek punktowy nie jest w jego przypadku najgorszy, ale tak naprawdę zaliczył dwa udane i potem dwa nieudane biegi, w których nie odegrał znaczącej roli. Aż trzy razy pojedynkował się z Sadurskim, wychodząc z tego na minus (1:2).

Mikkel Michelsen 3. Pokazał lwi pazur choćby w biegu z Kasprzakiem i Lebiediewem, ale trzeba przyznać, że poza czwartą serią, gdzie wygrał, nie sprawiał wrażenia zawodnika specjalnie dobrze odnajdującego się na krośnieńskim owalu. W pewien sposób może dowodzić temu fakt, że aż cztery z pięciu gonitw z jego udziałem kończyły się wygranymi Wilków.

Franciszek Karczewski 1. Ciepło przyjęty przez kibiców, którzy pamiętają mu udane występy rok temu w barwach krośnieńskich, ale w czwartkowy wieczór zupełnie sobie nie poradził.

Kajetan Kupiec 3+. Pozostawił po sobie znacznie lepsze wrażenie od kolegi z juniorskiej pary. Przede wszystkim pierwszy raz wygrał indywidualnie wyścig na poziomie ekstraligowym. W drugim starciu z juniorami z Krosna skrzętnie skorzystał z błędu jednego z nich.

Kacper Halkiewicz bez oceny. Nie wyjechał na tor.

SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

CZYTAJ WIĘCEJ:
PGE Ekstraliga ma nowego wicelidera. Sprawdź tabelę i statystyki
Zawodnik Włókniarza grzmi ws. dyskusji o torach. "Każdy chce być komisarzem"

Komentarze (0)