Żużel. Sajfutdinow jak automat przeciwko byłej drużynie. Kołodziej rwał się do jazdy

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow (kask czerwony) i Jaimon Lidsey (żółty)
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow (kask czerwony) i Jaimon Lidsey (żółty)

Oceniamy zawodników po meczu 11. rundy PGE Ekstraligi, w którym For Nature Solutions KS Apator Toruń pokonał u siebie Fogo Unię Leszno (53:37). Nieosiągalny był Emil Sajfutdinow. Udanie po powrocie po kontuzji spisał się Janusz Kołodziej.

Noty dla zawodników For Nature Solutions KS Apatora Toruń:

Robert Lambert 5-. Podobnie jak w niedzielę przeciwko Tauron Włókniarzowi zaczął od trzech wygranych, w tym jednej bardzo efektownej, gdy po wspaniałym pościgu wyprzedził rywala na samej mecie. Potem jednak znów wpadł w małe turbulencje wynikające z gorszych startów i pogubił punkty. Tym razem bez znaczenia dla losów zawodów.

Paweł Przedpełski 4-. Potrzebował meczu na odbudowę po niedzielnym klopsie. W piątek przeciwnik był ku temu wymarzony. Kapitan Aniołów spisał się przyzwoicie, choć na pewno po bardzo obiecującym początku liczył na nieco większy dorobek.

Patryk Dudek 5. Gdy udanie rozstrzygnie start i dojazd, trudno go dogonić. Na czele stawki jeździ niemal bezbłędnie i tak było w piątek trzykrotnie. Gorzej było, ale w dużej mierze z uwagi na nawierzchnię, gdy to on musiał gonić. Bardzo się jednak starał, co było widać gołym okiem.

Emil Poertner 3-. Ocena zawyżona, ale to był całkiem odważny debiut duńskiego zawodnika. Najpierw wiózł za sobą Miedzińskiego, lecz przeszarżował i dość groźnie upadł. Po chwili przerwy, drugą daną mu szansę wykorzystał, w ładnym stylu wyprzedzając na trasie Ratajczaka.

Emil Sajfutdinow 6. Określeń tak naprawdę już brakuje, by opisywać jego tegoroczną postawę. Był bezlitosny, za szybki dla rywali i najdalej na wjeździe w drugi łuk pokazujący im miejsce w szeregu. Nie miał żadnej taryfy ulgowej wobec swojego byłego, wieloletniego klubu.

Krzysztof Lewandowski 2+. Prędkość była, naciski na rywali też, ale mijanek zabrakło. 18-latek musi mozolnie pracować i wzmacniać z powrotem swoją pewność siebie.

Mateusz Affelt 2+. Występ podobny do tego z częstochowianami. Na plus pokonanie dwóch z trzech młodzieżowców z Leszna. Czyli tak samo, jak Lewandowski.

Nicolai Heiselberg 3. Sytuacja analogiczna do tej z jego rodakiem, jeśli mowa o ocenie, lecz w przeciwieństwie do niego on zaczął udanie. Po słabszym starcie przytomnie wjechał w uliczkę i wskoczył na punktowaną lokatę. Za to w drugiej próbie miał wymagających rywali.
  
ZOBACZ WIDEO: Robert Sawina mówi o tym, czego brakuje juniorom Apatora Toruń

Noty dla zawodników Fogo Unii Leszno:

Bartosz Smektała 3+. Nie był to zły występ leszczyńskiego wychowanka. Na pewno mocno sponiewierał go w tym spotkaniu Lambert. Wszystkie trzy pojedynki z nim przegrał, w tym jedno na ostatniej prostej. "Odbił" to sobie za to dwukrotnie w starciach z Przedpełskim.

Janusz Kołodziej 4-. Od razu w inauguracyjnej serii widać było doskonale, jak głodny jest jazdy i walki. Niewiele przecież ustąpił Sajfutdinowowi. Potem bywało różnie, ale odbiór jego występu może być tylko pozytywny. Uraz wciąż dokucza liderowi Unii, o czym zapominać nie można, a mimo to stać było go na pokazanie niezłego speedwaya.

Nazar Parnicki 1. Drugi rekonwalescent, ale z odmiennymi odczuciami. Młody Ukrainiec trzykrotnie się pokazał na Motoarenie, lecz w żadnym biegu nie był blisko punktów.

Jaimon Lidsey 3+. Dorobek najlepszy z całego zespołu, ale punktował głównie na mocno niedoświadczonych zawodnikach Apatora i swoich kolegach. Plus za drugą fazę meczu, gdzie był groźniejszy i skuteczniejszy w bataliach z gwiazdami Apatora. Skutkowało to dwukrotnym pokonaniem nieosiągalnego wcześniej Lamberta.

Adrian Miedziński bez oceny. Ciepło przywitany na prezentacji, ale wystartował tylko w jednym biegu. I można to uznać za sentymentalny, symboliczny powrót do domu.

Damian Ratajczak 2. Zgodnie z planem na "dzień dobry", a potem trzy zera i to raczej bez podjęcia walki z przeciwnikami. Znów decydujące okazało się to, że przegrywał starty.

Antoni Mencel 1. Dwa nieudane biegi za nim na Motoarenie.

Hubert Jabłoński 2. Obiecujący pierwszy bieg, gorszy drugi. Apetyt miał więc większy.

SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

CZYTAJ WIĘCEJ:
Awans Motoru, większy spokój Apatora. Tabela i statystyki PGE Ekstraligi
Upadek uczestnika Grand Prix. Są nowe informacje ws. stanu jego zdrowia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty