Nie ma mocy na nią, kiedy jeździ u siebie i nie ma też, kiedy jeździ na wyjeździe. Betard Sparta Wrocław wygrywa wszystko i wszędzie, robiąc to przy tym w sposób wręcz spektakularny. Drużyna ze stolicy Dolnego Śląska potrafiła zwyciężyć na najtrudniejszych terenach w PGE Ekstralidze, czyli w Lublinie, Gorzowie i ostatnio Częstochowie. Trudno jest ją też "ugryźć" na jej własnym, gdzie wystąpi w najbliższym spotkaniu.
Z kilku względów przerwanie fenomenalnej passy Sparty wydaje się wręcz niemożliwe. Raz, to rzecz jasna jej tegoroczna i aktualna też dyspozycja. Dwa, to niemal kompletna kadra, w której jest sześć silnych ogniw. Trzy, to postawa jej niedzielnego rywala, który choć jest w tabeli piąty, to jedzie poniżej oczekiwań. Cztery, to postawa tegoż rywala na wyjazdach, bo For Nature Solutions KS Apator Toruń regularnie na nich zawodzi i daleko mu do nawet powalczenia w kontakcie. Pięć, to jego małe osłabienie, czyli brak Wiktora Lamparta.
W obozie wrocławskim trudno jednak o rozluźnienie, bo sezon wkrótce wejdzie w decydującą fazę i mimo tego, że Spartanie już teraz mogą zapewnić sobie pierwsze miejsce przed fazą play-off (muszą wygrać), to na pewno wypatrują jazdy w niej i chcą się do tego należycie przygotować. Wątpliwe tym samym, by Anioły mogły liczyć na taryfę ulgową na Stadionie Olimpijskim. Nawet pomimo tego, że w kwietniu w Toruniu uległy faworytowi ligi aż 38:52, więc o kwestii bonusu nie ma tak naprawdę sensu dyskutować.
Ciekawym smaczkiem tej potyczki będzie postawa zawodników obu drużyn. Mamy tu na myśli Piotra Pawlickiego i Patryk Dudka. Obaj wciąż mogą mieć nadzieje o miejsce w reprezentacji Polski na zbliżający się wielkimi krokami finał Drużynowego Pucharu Świata. Ten odbędzie się we Wrocławiu, więc mecz 12. kolejki PGE Ekstraligi to doskonała, ale i ostatnia okazja, by pokazać Rafałowi Dobruckiemu, że jest się przydatnym dla kadry na główną imprezę sezonu.
ZOBACZ WIDEO: Przemysław Termiński planuje powrót do wielkiej polityki
Pawlicki i Dudek w sobotę wzięli udział w towarzyskich zawodach z Resztą Świata w Poznaniu. Nie należeli do czołowych postaci kadry, więc jeśli patrzeć przez ten pryzmat, nie podnieśli swoich akcji. Tym bardziej że po powrocie po kontuzji wysoką formę pokazuje Dominik Kubera, a jest przecież też Szymon Woźniak. Wydaje się więc, że zarówno zawodnik Sparty, jak i Apatora musiałby w niedzielę zaliczyć naprawdę wybitny występ, by sprawić Dobruckiemu jeszcze większy ból głowy i sprawić, że ten dalej będzie musiał głowić się nad kształtem składu.
W awizowanym składzie wrocławian doszło do zamiany miejsc Pawlickiego i Tai'a Woffindena, co pokazuje, że trener Dariusz Śledź może szukać jeszcze bardziej optymalnych rozwiązań na walkę o medale. Na taki sam układ numeryczny zdecydował on się w tym roku tylko raz. Było to w pierwszym domowym spotkaniu przeciwko rywalowi z Leszna (52:38).
Awizowane składy:
Betard Sparta Wrocław
9. Piotr Pawlicki
10. Daniel Bewley
11. Artiom Łaguta
12. Tai Woffinden
13. Maciej Janowski
14. Kacper Andrzejewski
15. Bartłomiej Kowalski
For Nature Solutions KS Apator Toruń
1. Patryk Dudek
2. Paweł Przedpełski
3. Robert Lambert
4. Nicolai Heiselberg
5. Emil Sajftudinow
6. Krzysztof Lewandowski
7. Mateusz Affelt
Początek spotkania: godz. 16:30
Sędzia: Artur Kuśmierz
Komisarz toru: Tomasz Walczak
Wynik pierwszego meczu: 52:38 dla Sparty
Prognoza pogody na niedzielę (yr.no):
Temperatura: 30°C
Deszcz: 0.0 mm
Wiatr: 11 km/h
CZYTAJ WIĘCEJ:
Zengota w siódmym niebie po meczu. "Mieliśmy wszystko, czego nam potrzeba"
Zaliczył koszmarny upadek na Motoarenie. Wiemy, co z zawodnikiem Apatora