Żużel. Cieślak w końcu zadowolony ze swojej drużyny. "Nareszcie coś drgnęło"
Przed H. Skrzydlewska Orłem Łódź najważniejsze spotkanie w sezonie przeciwko InvestHousePlus PSŻ Poznań. W zespole jest w końcu więcej optymizmu, a to wszystko efekt kilkudniowych przygotowań na własnym torze.
Można się jedynie domyślać, że Cieślakowi chodzi przede wszystkim o postawę Timo Lahtiego i Rune Holty, bo to ci zawodnicy najbardziej zawodzili w ostatnich meczach. Bez ich punktów nie ma szans, by łodzianie byli w stanie pokonać w niedzielę InvestHousePlus PSŻ Poznań.
Fin w ostatnim czasie zainwestował w sprzęt od Ashley'a Holloway'a i ponoć w tym tygodniu w końcu był w stanie nawiązać walkę z liderami zespołu. Holta z kolei porzucił już nieudane eksperymenty z oponami bezdętkowymi i w tygodniu skupiał się już tylko na dostrojeniu dotychczasowego sprzętu.
Łodzianie ściągnęli na treningi wszystkich swoich zawodników, bo bardzo poważnie podchodzą do walki o utrzymanie. Stawka meczu jest niezwykle wysoka, a konsekwencje spadku z ligi mogą być trudne do przewidzenia.
Z tego powodu trener broni także swoich wcześniejszych decyzji personalnych.
- Wiele osób krytykowało nas za transfer Holty, ale przecież gdyby nie jego obecność, to teraz nie mielibyśmy już szans na utrzymanie. Po prostu nie mielibyśmy kim jechać. Ja bardzo wierzę w swoich zawodników i naprawdę jestem optymistą - dodaje Cieślak.
Dla legendarnego trenera trzy najbliższe mecze przeciwko InvestHousePlus PSŻ Poznań, Arged Malesą Ostrów i Abramczyk Polonią Bydgoszcz są niezwykle prestiżowe, bo mogą być ostatnimi meczami w roli trenera. Coraz częściej mówi się, że po sezonie szkoleniowiec miałby skupić się na pracy w telewizji.
Czytaj więcej:
Niesamowita dramaturgia w hicie 2. LŻ
Kolejne zwycięstwo ROW. Polonia tylko z bonusem
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>