Żużel. Finał IMP bez Pawlickiego. Wiemy, kto go zastąpi

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski przed Jarosławem Hampelem
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski przed Jarosławem Hampelem

W niedzielę na torze w Krośnie rozegrana zostanie finałowa runda Indywidualnych Mistrzostw Polski. Wiemy już, że w wydarzeniu nie weźmie udziału Piotr Pawlicki, którego zastąpi zawodnik z 1. Ligi Żużlowej.

Piotr Pawlicki podczas 2. finału Indywidualnych Mistrzostw Polski został sfaulowany przez Adriana Gałę i wskutek kraksy zdiagnozowano u niego złamaną kość skokową prawej nogi.

To oznacza konieczność kilkutygodniowej przerwy od czarnego sportu, co z automatu wyeliminowało go z występu w 3. finale IMP na torze w Krośnie. Wiemy już, że w jego miejsce na obiekcie przy ul. Legionów wystartuje reprezentant Abramczyk Polonii Bydgoszcz - Wiktor Przyjemski.

Dla juniora będzie to trzeci występ w tegorocznym cyklu. Na inaugurację w Rzeszowie zastępował Dominika Kuberę, z kolei w Pile pełnił rolę rezerwowego.

ZOBACZ WIDEO: Bajerski o Gale: Motocykl prowadzi jego. Nie powinien gadać bzdur

- Bardzo się cieszę, że po raz trzeci będę miał okazję rywalizować z najlepszymi polskimi zawodnikami - powiedział Wiktor Przyjemski, cytowany w informacji prasowej.

- Mam świadomość, że wskakuję w miejsce tych, którzy ulegają kontuzji, ale żużel to taki sport, w którym tego typu sytuacje zdarzają się bardzo często. Piotrowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia i ścigania. Dla mnie udział w tego typu zawodach, to duża frajda, ale też nauka. Swoje umiejętności mogę weryfikować na tle trudnych rywali. Cieszę się z każdego zdobytego punktu w Indywidualnych Mistrzostwach Polski. Nie jest ich mało, ale gdyby nie błędy, byłoby pewnie więcej. Do Krosna jadę zmotywowany, bo jak każdy zawodnik, bardzo chcę wygrywać - dodał 18-latek.

3. finał IMP w Krośnie odbędzie się w niedzielę, 30 lipca o godz. 19:00.

Czytaj także:
- Słowa dotrzymali i żużel wrócił do Świętochłowic. "Warto polegać na pewnych ludziach"
- Po wielu latach intensywnych działań dopięli swego. "Dla tych kibiców warto to robić"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty