Tauron Włókniarz Częstochowa mógł sobie mocno poprawić humory przed fazą play-off. Podopieczni Lecha Kędziory byli zdecydowanym faworytem starcia z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz, tymczasem po trzech biegach na tablicy wyników widniał rezultat 4:14.
Gospodarze bardzo długo próbowali odrobić straty. To im się udało, ale postawa Lwów była daleka od zadowalających.
- Zawsze spodziewamy się ciężkich spotkań, ale nasz dzisiejszy (czyt. piątkowy - dop. red.) występ był po prostu żenujący. Kibice, którzy przyszli tu, aby nam kibicować nie zasłużyli na tak słaby wynik. Rozumiem więc, że wszyscy są zawiedzeni. Mam tylko nadzieję, że będziemy w stanie odwrócić to w fazie play-off i udowodnić każdemu, że jesteśmy lepszą drużyną, niż obecnie pokazujemy - powiedział po meczu Leon Madsen w rozmowie z klubową telewizją.
ZOBACZ WIDEO: GKM nie chce Wiktora Przyjemskiego. Prezes klubu wyjawił powody
Dla Tauron Włókniarza mecz z ZOOleszcz GKM-em nie miał żadnego znaczenia, bo i tak było przesądzone, że w ćwierćfinale trafią oni na ebut.pl Stal Gorzów. Zmarnowali oni jednak świetną okazję na to, by poprawić morale po ostatnich również średnio zadowalających występach.
- Ten występ na szczęście nie miał większego znaczenia, a co ważne, to dopiero przed nami. Mam nadzieję, że się poprawimy i udowodnimy, jak mocni jesteśmy jako drużyna i w play-offach pokażemy siłę - dodał Madsen.
Leon Madsen w piątkowy wieczór wywalczył dziewięć punktów z dwoma bonusami. Tylko dwa razy wyścigi z jego udziałem kończył się biegowymi zwycięstwami Tauron Włókniarza. - Tak naprawdę to jest problem, z którym zmagam się od dawna i nawet nie chcę za bardzo o tym rozmawiać. Nie mam za wiele do powiedzenia, po prostu wszyscy musimy się poprawić - zakończył.
Czytaj także:
Ogromne niedosyty w grudziądzkim zespole. "Pokazaliśmy kilka razy swoją siłę"
Zawodnik Stali odpowiada prezesowi. Jest zaskoczony jego słowami