Żużel. Słowenia walczy z ogromnymi powodziami. Żywioł dotarł na obiekt, który gościł Grand Prix
Słowenia od prawie trzech tygodni walczy z potężnymi ulewami, które podnoszą poziom wody, a to przekłada się na ogromne powodzie. Wiele miast jest odciętych przez zalane drogi. Ucierpiał także stadion im. Matije Gubca.
Intensywne opady deszczu doprowadziły do podniesienia się poziomów wszystkich cieków wodnych i lokalnych osunięć ziemi. Najgorsza sytuacja obecnie panuje w północnej i środkowej części kraju. Część miejscowości jest odcięta od świata z powodu zalanych dróg oraz lawin błotnych.
Dla Słowenii wydano kolejne ostrzeżenia czerwonego stopnia przed następnymi nawałnicami, które mogą nawiedzić ten kraj. Jednym z miast dotkniętych powodziami jest Krsko. Miejscowość ta jest doskonale znana fanom czarnego sportu, bo przez lata na stadionie im. Matije Gubca odbywały się zawody Speedway Grand Prix.
"Woda z kanałów wdarła się na tor żużlowy i częściowo go zalała. Na szczęście uniknęliśmy najgorszego. Niech to szybko minie, abyśmy mogli przystąpić do napraw..." - napisali w mediach społecznościowych działacze AMD Krsko.
ZOBACZ WIDEO: Prezes GKM-u ocenił Nickiego Pedersena. Co z jego przyszłością w drużynie?W całej historii cyklu Indywidualnych Mistrzostw Świata na obiekcie w Krsko rozegrano czternaście turniejów. Najczęściej w finałach meldował się Nicki Pedersen, który czynił to siedmiokrotnie. Sześć razy o triumf na słoweńskiej ziemi rywalizował Tomasz Gollob.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>