We wtorkowy wieczór miały zapaść ostateczne rozstrzygnięcia w rundzie zasadniczej szwedzkiej Bauhaus-Ligan. Zawodnicy jednak na tor nie wyjadą, a jest to efekt porozumienia klubów z federacją SVEMO.
Wszystko spowodowane jest opadami i fatalnymi prognozami na kolejne dni.
"Nie ma pewności, czy tory będą nadawały się do jazdy po tak długim okresie z opadami deszczu. Promy z Polski zostały już odwołane, a logistyka jest dla nas olbrzymim wyzwaniem w okresie wakacyjnym. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że PGE Ekstraliga przeniosła mecze na środę, w czwartek jedzie Allsvenskan League, a w weekend odbywa się Grand Prix w Rydze. To by oznaczało, że kluby musiałyby jechać osłabione" - czytamy w komunikacie.
ZOBACZ WIDEO: Prezes GKM-u ocenił Nickiego Pedersena. Co z jego przyszłością w drużynie?
Nikt nie chce, aby decydujące mecze odbyły się w kadłubowej obsadzie i zostały w jakimś stopniu wypaczone. W związku z tym podjęto decyzję, że najbardziej optymalnym rozwiązaniem będzie przełożenie konfrontacji o tydzień i rozegranie je 15 sierpnia, kiedy to pierwotnie zaplanowano pierwsze spotkania ćwierćfinałowe.
Nowy rozkład jazdy w decydującej fazie sezonu w Bauhaus-Ligan poznamy wkrótce.
Czytaj także:
Ogromne niedosyty w grudziądzkim zespole. "Pokazaliśmy kilka razy swoją siłę"
Zawodnik Stali odpowiada prezesowi. Jest zaskoczony jego słowami