Jeszcze kilkadziesiąt godzin temu ebut.pl Stal Gorzów była faworytem ćwierćfinałowego starcia PGE Ekstraligi z Tauron Włókniarzem Częstochowa. Sytuację zmieniło jednak sobotnie GP Łotwy w Rydze. Na wymagającym torze doszło do fatalnego wypadku Andersa Thomsena. U Duńczyka stwierdzono wstrząśnienie mózgu, złamanie lewej ręki i czterech żeber.
Kontuzjowany Thomsen nie był w stanie wesprzeć ebut.pl Stali w ćwierćfinałowym pojedynku, który gorzowianie przegrali na własnym obiekcie 41:49. Podczas gdy koledzy 29-latka walczyli na torze, on leżał w szpitalnym łóżku. Duńczyk nagrał z niego specjalny film dla swoich kibiców. Padły w nim przejmujące słowa.
- Chcę podziękować za wszystkie wiadomości i wsparcie. To wiele dla mnie znaczy. Czekam teraz na operację ręki. Sprawa jest dość skomplikowana, więc czekamy na naprawdę dobrego doktora. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze - powiedział Thomsen.
ZOBACZ WIDEO: Czy Oskar Fajfer poprosi prezesa Stali Gorzów o podwyżkę?
Obecnie trudno przesądzić, czy tak poważny uraz zmusi Thomsena do przedwczesnego zakończenia sezonu 2023. Na pewno Duńczyk przegapi rewanżowy pojedynek w Częstochowie, a to może oznaczać, iż ebut.pl Stal Gorzów przedwcześnie odpadnie z rozgrywek PGE Ekstraligi. Przed zawodnikiem jednak ciągle kolejne starty w cyklu Speedway Grand Prix.
Obecnie Anders Thomsen zajmuje czternaste miejsce w klasyfikacji generalnej SGP. Z grona stałych uczestników gorszy jest tylko Kim Nilsson. Do zakończenia zmagań o mistrzostwo świata pozostają trzy turnieje. Najbliższy odbędzie się 2 września w Cardiff.
Thomsen po raz drugi z rzędu doznaje poważnej kontuzji. Przed rokiem Duńczyk był zmuszony przedwcześnie zakończyć kampanię z powodu otwartego złamania nogi. Urazu nabawił się podczas turnieju Grand Prix Challenge w Glasgow.
Czytaj także:
- Komarnicki nie ma złudzeń. "Sezon poszedł na straty"
- To znów się dzieje! Dramat Andersa Thomsena i Stali Gorzów