Postronni fani zacierali ręce na półfinałowe starcie Tauron Włókniarza Częstochowa z Platinum Motorem Lublin. Nie brakowało osób, które liczyły na zacięte spotkanie. Szybko się jednak okazało, że można o tym zapomnieć.
Już pierwsza seria startów pokazała, że mimo braku Jacka Holdera aktualni mistrzowie Polski nadal są drużyną piekielnie mocną. To było potężne lanie. Bo jak inaczej opisać to, co działo się na częstochowskim torze? W osłupienie mogła wprawiać dyspozycja Bartosza Bańbora. Młodzieżowiec Motoru najpierw w biegu juniorskim na kresce "strzelił" Franciszka Karczewskiego, a w czwartej odsłonie dnia pokonał nie byle kogo, bo Maksyma Drabika.
Włókniarza było stać na pojedyncze zrywy. Imponować za to mogła forma Jarosława Hampela. Doświadczony zawodnik nawet, jak przegrywał moment startowy, to mijał rywali na trasie ze sporą łatwością. Dziecinne błędy popełniał natomiast Kacper Woryna, który orbitował głównie po szerokiej, co nie dawało pożądanego efektu. Okrągłe zero widniało przy zdobyczy punktowej Woryny po dwóch seriach. Wymowny był też bieg siódmy, w którym Maksym Drabik dopiero na ostatnich metrach poradził sobie z... Kacprem Grzelakiem.
ZOBACZ WIDEO: Stanisław Chomski o drakońskich karach za szkolenie
Nie mogła dziwić złość miejscowych kibiców. Spotkanie kompletnie nie układało się po myśli gospodarzy i nic nie wskazywało na to, by sytuacja miała ulec zmianie. Na nosie częstochowianom grał Fredrik Lindgren, z którego Włókniarz w zeszłym roku zrezygnował. Trwała natomiast fatalna passa Woryny, który w dziewiątej gonitwie został wykluczony za dotknięcie taśmy. Mecz trwał, a wraz z nim koszmar częstochowian.
Mimo jednostronnego spotkania nie brakowało ciekawych wyścigów. Tak było choćby w dziesiątej odsłonie dnia, w której spotkali się Leon Madsen i Bartosz Zmarzlik. Ta dwójka nie zważała na wynik meczu i zgotowała fanom ogromne emocje. W trakcie czterech okrążeń wymienili się pozycjami kilka razy. Ostatecznie górą z tego starcia wyszedł Duńczyk, czym sprawił miejscowym kibicom nieco radości w ten gorzki dla nich wieczór.
Zastanawiająca była bezradność częstochowian. Wydawało się, że wobec absencji Jacka Holdera Tauron Włókniarz będzie w stanie wypracować przewagę przed rewanżem. Stało się jednak inaczej i to Lwy pojadą do Lublina odrabiać straty. Trudno jednak przypuszczać, by na torze obecnych mistrzów Polski podopieczni trenera Lecha Kędziory byli w stanie zdobyć 55 punktów.
Tak naprawdę jedynym zawodnikiem po stronie gospodarzy, który był w stanie rywalizować z każdym zawodnikiem Motoru, był Leon Madsen. Duńczyk również jako jedyny z obozu miejscowych potrafił wygrać bieg! To dobitnie pokazuje, w jak złej dyspozycji była większość składu Włókniarza. Z tak dysponowanymi mistrzami Polski byli po prostu bez szans.
Punktacja:
Tauron Włókniarz Częstochowa - 36 pkt.
9. Kacper Woryna - 0 (0,w,t,-)
10. Maksym Drabik - 4+1 (1*,2,1,0,0)
11. Leon Madsen - 16 (2,3,3,3,3,2)
12. Jakub Miśkowiak - 3 (0,1,-,1,1)
13. Mikkel Michelsen - 9 (2,2,2,1,2,0)
14. Kacper Halkiewicz - 2 (0,2,u,0)
15. Franciszek Karczewski - 1 (1,0,-)
16. Kajetan Kupiec - 1 (1)
Platinum Motor Lublin - 54 pkt.
1. Jarosław Hampel - 13+1 (3,3,2*,2,3)
2. Dominik Kubera - 10 (1,1,3,2,3)
3. Fredrik Lindgren - 10 (1,2,3,3,1)
4. Bartosz Jaworski - NS
5. Bartosz Zmarzlik - 11+1 (3,3,2,1,2*)
6. Bartosz Bańbor - 5+1 (2*,3,0,0)
7. Kacper Grzelak - 1 (-,1,0)
8. Mateusz Cierniak - 4 (3,0,1,0)
Bieg po biegu:
1. (64,05) Hampel, Madsen, Lindgren, Woryna - 2:4 - (2:4)
2. (63,56) Cierniak, Bańbor, Karczewski, Halkiewicz - 1:5 - (3:9)
3. (63,61) Zmarzlik, Michelsen, Kubera, Miśkowiak - 2:4 - (5:13)
4. (63,98) Bańbor, Halkiewicz, Drabik, Cierniak - 3:3 - (8:16)
5. (63,75) Madsen, Lindgren, Miśkowiak, Bańbor - 4:2 - (12:18)
6. (63,13) Hampel, Michelsen, Kubera, Karczewski - 2:4 - (14:22)
7. (62,89) Zmarzlik, Drabik, Grzelak, Woryna (w) - 2:4 - (16:26)
8. (64,17) Lindgren, Michelsen, Cierniak, Halkiewicz (u) - 2:4 - (18:30)
9. (63,72) Kubera, Hampel, Drabik, Halkiewicz - 1:5 - (19:35)
10. (63,20) Madsen, Zmarzlik, Michelsen, Bańbor - 4:2 - (23:37)
11. (63,81) Madsen, Hampel, Miśkowiak, Cierniak - 4:2 - (27:39)
12. (62,84) Madsen, Kubera, Kupiec, Grzelak - 4:2 - (31:41)
13. (62,63) Lindgren, Michelsen, Zmarzlik, Drabik - 2:4 - (33:45)
14. (63,59) Kubera, Zmarzlik, Miśkowiak, Drabik - 1:5 - (34:50)
15. (63,40) Hampel, Madsen, Lindgren, Michelsen - 2:4 - (36:54)
NCD: 62,84 - w biegu 12. wykręcił Leon Madsen
Frekwencja: ok. 10 tysięcy kibiców (z czego tysiąc fanów z Lublina)
Komisarz toru: Maciej Głód
Sędzia: Krzysztof Meyze