Żużel. Sparta popełniła błąd taktyczny? "Czują się bardzo pewnie"

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Artiom Łaguta (po lewej) i Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Artiom Łaguta (po lewej) i Piotr Pawlicki

Betard Sparta Wrocław nawet wobec kontuzji Taia Woffindena nie zdecydowała się na przesunięcie Bartłomieja Kowalskiego na pozycję rezerwowego. To dawałoby im większe możliwości taktyczne, ale za to uzależniło od postawy dwóch pozostałych juniorów.

Ostatecznie wrocławianie postawili na mniej ryzykowne zestawienie, w którym Bartłomiej Kowalski będzie pełnił rolę juniora, a dodatkowo będzie mógł zastąpić nowego zawodnika Sparty Charlesa Wrighta w dwóch biegach.

- Wychodzi na to, że nowy nabytek Betard Sparty Wrocław pojedzie w dwóch biegach z najtrudniejszymi rywalami, gdy akurat jego partnerem w parze będzie Artiom Łaguta. Wrocławianie postarają się zakończyć te wyścigi przynajmniej remisami, a punkty odrobić właśnie w biegach z udziałem Kowalskiego. To pokazuje, że czują się pewnie i uważają, że ostatni transfer załatwia sprawę - uważa ekspert Canal+, Tomasz Bajerski.

Przy takim ustawieniu składu jest niemal pewne, że swoją szansę otrzyma Brytyjczyk, który nie zachwyca się nawet w dużo słabszej lidze angielskiej (średnia 1,980 pkt/bieg). Były szkoleniowiec PSŻ i Apatora jest jednak przekonany, że na półfinałowego spotkanie zostanie wyposażony w sprzęt swojego rodaka Taia Woffindena i będzie w stanie nawiązać walkę z rywalami.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Witkowski, Lampart, Kubera

Wrocławianie nie chcą zostawić niczego przypadkowi, dlatego nie zamierzają rezygnować z nieco łatwiejszych biegów z udziałem Kowalskiego, startującego jako junior. Dzięki temu gospodarze mogą liczyć na mocne otwarcie, bo w pierwszej serii Kowalski będzie startował z Małkiewiczem w biegu juniorskim, a kilka minut później wystąpi w duecie z Danielem Bewley'em przeciwko parze Paweł Przedpełski - Krzysztof Lewandowski.

- Ustawienie Kowalskiego jako rezerwowego wydawało się bardziej oczywiste, ale pomysł Sparty wcale nie musi okazać się nietrafiony. Wiele zależy od postawy Wrighta, bo każdy jego punkt będzie na wagę złota. Widać jednak wyraźnie, że we Wrocławiu bardziej ufają doświadczonemu Brytyjczykowi niż swoim pozostałym młodzieżowcom. Nie zdecydowali się zaryzykować, ale przez to mają mniejsze pole manewru - dodaje Bajerski.

Przypomnijmy, że w pierwszym meczu na Motoarenie padł remis. Tym razem jednak Sparta wystąpi prawdopodobnie bez jednego ze swoich liderów, czyli Taia Woffindena. Brytyjczyk w tym tygodniu przeszedł operację złamanej kości w dłoni i trudno się spodziewać, by zdołał wrócić do zdrowia już w najbliższą niedzielę. Sam żużlowiec informował, że na powrót do sprawności będzie potrzebował kilku tygodni.

Czytaj więcej:
Mechanik przerywa milczenie. Mówi, czego będzie się domagał
Zawodnik Stali blisko zmiany klubu

Komentarze (16)
avatar
browar76
9.09.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Do beka z gorzowiaczków. Po pierwsze primo pisze się "lekko", po drugie primo jesli Apatora nazywasz "amatorem" to jak nazwiesz Motor, który ciągle ma jakiś nowy nadal zdobyty pierwszy raz w hi Czytaj całość
avatar
jokee
9.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
@Beka z gorzowiaczkow: Tak, tak, wygra "letko". Beka trwa 
avatar
Marian.K
9.09.2023
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Ale będą hece jak Apator wygra choćby 2 pkt 
avatar
banc
9.09.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Mimo wszystko przegrana Sparty będzie niespodzianką. Mam nadzieję, że będzie dużo emocji tak jak było w Toruniu. 
avatar
BENGAL
9.09.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
" Brytyjczyk, który nie zachwyca się nawet w dużo słabszej lidze angielskiej (średnia 1,980 pkt/bieg)" . Czytaj całość