Zespół Texom Stali Rzeszów udanie wszedł w rywalizację półfinałową w 2. lidze żużlowej. 9 września drużyna ze stolicy Podkarpacia pokonała na wyjeździe ekipę Grupy Azoty Unii Tarnów 51:38. Mocnym ogniwem rzeszowian był Marcin Nowak, który zapisał przy swoim nazwisku 13 punktów i bonus.
"Dziś (sobota - dop. red.) przyszło nam świętować wygraną na torze rywala. Zbliża nas to bardzo mocno do osiągnięcia kolejnego z założonych przed sezonem celu. Cieszę się, że cała drużyna dała z siebie wszystko i mecz poszedł po naszej myśli. Uważam, że każdy z chłopaków dołożył ważne punkty do ogólnego wyniku drużyny" - napisał wychowanek Unii Leszno.
Przypomniał jednocześnie, że jakiś czas temu zrezygnował z występów w rozgrywkach zagranicznych. Rozstanie z Glasgow Tigers najwidoczniej wyszło mu na dobre. "Jakiś czas temu postanowiłem, że w decydującej fazie sezonu skupię się wyłącznie na polskiej lidze. Na ten moment moje wyniki osiągane na torze pokazują, że była to słuszna decyzja" - dodał Nowak.
"Starty w kilku ligach jednocześnie mają swoje ogromne plusy, ale też pojawia się kilka minusów, o których mało się mówi. Chcąc być jak najlepszym zawodnikiem, człowiek musi być w nieustannym biegu, co po kilku tygodniach może powodować duże zmęczenie i kilka innych skutków…" - podsumował zawodnik Stali Rzeszów.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Witkowski, Lampart, Kubera
Czytaj także:
> Żużlowa niedziela. Kto znajdzie się w finale PGE Ekstraligi?
> Żużel. Potwierdzili nieuniknione. Młody talent zmienia klub