Żużel. Kontuzje nie złamały Sparty. 16-latek pogrążył Apatora!

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Kevin Małkiewicz
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Kevin Małkiewicz

Meczowi we Wrocławiu towarzyszyła ogromna dramaturgia. Gospodarze przystąpili do spotkania osłabieni, a w jego trakcie urazów nabawili się jeszcze Janowski i Wright. Sparta pokazała jednak ogromną siłę i pomimo problemów pokonała przyjezdnych 51:39.

Gdyby oba zespoły jechały w pełnych składach, zdecydowanym faworytem byliby gospodarze, jednak kontuzja Taia Woffindena mocno pokrzyżowała plany wrocławian. To oczywiście oznaczało, że przed ogromną szansą awansu do finału stanęli torunianie.

Brak 33-latka spowodował, że jeszcze większy ciężar spadł na barki Bartłomieja Kowalskiego. Ten jednak już w pierwszym spotkaniu udowodnił, że ekipa z Dolnego Śląska może na niego liczyć nawet w najważniejszych momentach. Swoją szansę otrzymał Charles Wright, który w wieku 34-lat i z bardzo małym doświadczeniem w polskiej lidze, mógł stać się zaskakującym bohaterem.

For Nature Solutions KS Apator Toruń również miał swoje problemy. W rewelacyjnej formie był Emil Sajfutdinow, lecz cały czas nierówno spisywał się Patryk Dudek, a z kolei wpadki zdarzały się Robertowi Lambertowi. Wiele zależało także od Pawła Przedpełskiego oraz Wiktor Lampart, którzy w ostatnim czasie zaczęli być skuteczniejsi. Gdyby cała piątka pokazała pełnię swoich umiejętności, to klub z województwa kujawsko-pomorskiego mógł liczyć na sukces.

ZOBACZ WIDEO: Ryzykowny ruch Wiktora Lamparta. "Chciałem spróbować czegoś innego"

Niedzielna potyczka zaczynała się tak naprawdę od zera, gdyż w pierwszym meczu padł remis. To po piorunującym początku Betard Sparty Wrocław szybko się zmieniło. Co prawda, w pierwszej gonitwie zwyciężył świetnie dysponowany Sajfutdinow, ale Lampart nie dał rady wyprzedzić Wrighta, który minął linię mety na trzeciej pozycji. Później gospodarze trzykrotnie wygrali podwójnie i po pierwszej serii prowadzili 12 "oczkami".

Dwie "trójki" w tym momencie na swoim koncie posiadał Kowalski. Świetny atak w biegu młodzieżowym przeprowadził Kevin Małkiewicz, dzięki czemu przemknął przed Krzysztofa Lewandowskiego. Ciekawe ściganie kibice zgromadzenie na trybunach obejrzeli również w trzeciej gonitwie. O drugą lokatę walczyli Maciej Janowski oraz Patryk Dudek, lecz ostatecznie lepszy okazał się ten pierwszy.

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w szóstym wyścigu. Jeszcze przed startem problemy ze sprzęgłem miał kapitan zwycięzców rundy zasadniczej, w efekcie czego Polak wystrzelił do przodu, zerwał taśmę i niebezpiecznie upadł na tor. Po tym zdarzeniu 32-latek z podejrzeniem urazu stawu skokowego prawej nogi został zabrany do szpitala, a w meczu więcej nie wystąpił. W powtórce duet KS Apatora pokonał 16-letniego juniora wrocławian 5:1, jednak pokiereszowana Sparta nie zamierzała wywieszać białej flagi i po siedmiu biegach prowadziła 10 punktami.

Tuż po równaniu ekipa z Dolnego Śląska dalej miała pod górkę. Na drugim łuku pierwszego okrążenia przeszarżował Kowalski i został wykluczony za upadek. Wówczas wydawało się, że torunianie muszą wygrać podwójnie, ale ogromny potencjał pokazał Małkiewicz, którzy przez dwa okrążenia był przed liderem KS Apatora. Ostatecznie junior miejscowych dojechał drugi, ale przywiózł za swoimi plecami Przedpełskiego. Pech nie opuszczał gospodarzy. W 10. gonitwie Wright na pierwszym wirażu zahaczył o tylnie koło Dudka i z pełną prędkością uderzył w bandę. Brytyjczyk długo był opatrywany na torze, po czym został zabrany przez karetkę do szpitala.

Śmiało, można stwierdzić, że Sparta w trakcie spotkania traciła zawodników, ale klub z Torunia przyjechał tak naprawdę z dwoma. Ponad połowę punktów gości wywalczyli Sajfutdinow oraz Dudek i tylko oni potrafili nawiązywać skuteczną walkę z rywalami. Pozostali przegrywali nie tylko z seniorami, ale także z młodzieżowcami. Zresztą Kevin Małkiewicz pokazał ogromne umiejętności i w pięciu startach zdobył siedem punktów oraz dwa bonusy.

Przed biegami nominowanymi wrocławianie mieli sześć "oczek" przewagi i do awansu potrzebowali trzech. Tyle, a nawet więcej udało im się zapisać na konto drużyny już w 14. wyścigu, po tym, jak Pawlicki i Kowalski dojechali do mety na dwóch pierwszych pozycjach, tym samym wprowadzając Betard Spartę do finału. Na zakończenie zmagań Daniel Bewley po kapitalnym pościgu pokonał Dudka i ostatecznie gospodarze wygrali 51:39.

Punktacja:

Betard Sparta Wrocław - 51 pkt.
9. Piotr Pawlicki - 7+1 (2,1,1*,0,3)
10. Daniel Bewley - 12+1 (2*,3,2,2,3)
11. Charles Wright - 2+2 (1*,1*,w,-,-)
12. Artiom Łaguta - 10 (3,2,3,1,1)
13. Maciej Janowski - 2+1 (2*,w,-,-)
14. Bartłomiej Kowalski - 11+1 (3,3,w,3,2*)
15. Kevin Małkiewicz - 7+2 (2*,1,2,2*,0)
16. Kacper Andrzejewski - ns

For Nature Solutions KS Apator Toruń - 39 pkt.
1. Wiktor Lampart - 2+1 (0,2*,-,-)
2. Robert Lambert - 4 (0,3,0,1,0)
3. Emil Sajfutdinow - 13 (3,3,3,3,1,0)
4. Paweł Przedpełski - 5+1 (1,0,1,2*,1)
5. Patryk Dudek - 13 (1,2,2,3,3,2)
6. Krzysztof Lewandowski - 2 (1,0,1)
7. Oskar Rumiński - 0 (0,-,-)
8. Mateusz Affelt - 0 (0,0)

Bieg po biegu:
1. (63,84) Sajfutdinow, Pawlicki, Wright, Lampart - 3:3 - (3:3)
2. (63,69) Kowalski, Małkiewicz, Lewandowski, Rumiński - 5:1 - (8:4)
3. (62,99) Łaguta, Janowski, Dudek, Lambert - 5:1 - (13:5)
4. (63,54) Kowalski, Bewley, Przedpełski, Lewandowski - 5:1 - (18:6)
5. (63,47) Sajfutdinow, Łaguta, Wright, Przedpełski - 3:3 - (21:9)
6. (63,92) Lambert, Lampart, Małkiewicz, Janowski (w/2min) - 1:5 - (22:14)
7. (63,63) Bewley, Dudek, Pawlicki, Affelt - 4:2 - (26:16)
8. (63,88) Sajfutdinow, Małkiewicz, Przedpełski, Kowalski (w/u) - 2:4 - (28:20)
9. (63,49) Sajfutdinow, Bewley, Pawlicki, Lambert - 3:3 - (31:23)
10. (64,23) Łaguta, Dudek, Lewandowski, Wright (w/u) - 3:3 - (34:26)
11. (64,51) Dudek, Przedpełski, Łaguta, Pawlicki - 1:5 - (35:31)
12. (64,62) Kowalski, Małkiewicz, Lambert, Affelt - 5:1 - (40:32)
13. (64,26) Dudek, Bewley, Sajfutdinow, Małkiewicz - 2:4 - (42:36)
14. (64,10) Pawlicki, Kowalski, Przedpełski, Lambert - 5:1 - (47:37)
15. (63,84) Bewley, Dudek, Łaguta, Sajfutdinow - 4:2 - (51:39)

Sędzia: Michał Sasień 
Komisarz toru: Tomasz Walczak 
Zestaw startowy: II
NCD: 62,99 s - uzyskał Łaguta w biegu nr 3
Wynik dwumeczu: 96:84 dla Sparty Wrocław, która awansowała do finału PGE Ekstraligi

Czytaj także:
Żużel. Arged Malesie zabrakło lidera. Fenomenalna jazda Przemysława Pawlickiego
Żużel. To wcale nie musi być koniec sezonu w Gorzowie. "Mamy pewne koncepcje"

Komentarze (72)
avatar
Franka
11.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Po co finał. Panowie władcy rozdajcie medale dzisiaj a właściwie nie róbcie z nas idiotów że w lidze jest jakaś konkurencja.Doprowadziliście do ruiny ten sport! Liga dwóch drużyn. Medale się ku Czytaj całość
avatar
kornisztorunia
11.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
9
Odpowiedz
PS. Zobaczcie co się stało od czasu robienia równego toru. Nieopierzony junior wygrywa (prawie) z Emilem i wozi Lamberta. Teraz taki macie żużel nie liczą się umiejętności tylko sprzęt. Tyle w Czytaj całość
avatar
kornisztorunia
11.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
7
Odpowiedz
Teraz każdy hejtuje Toruń a przed meczem wszyscy mówili że i tak bez TW. nie wygramy. Noi nie wygraliśmy po co drążyć temat. I tak w tym roku pojechaliśmy ponad stan patrząc na RZ. A może będzi Czytaj całość
avatar
BENGAL
11.09.2023
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
SPARTA pokazała, że to drużyna z największym charakterem w lidze. Czapki z głów panowie 
avatar
Zamknięta w klatce pożądania
11.09.2023
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Toruń pogrążył się sam. Podpisując kontrakty z miernotami pokroju Przedpelski czy Dudek. Wrocław w pełnym składzie nie dał by Wam zdobyć 30. Dwójka tych łajz do 1 ligi. Reszta do domu opieki.