Żużel. Tym transferem zaskoczyli kibiców. Ambitne plany Hansa Nielsena

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Hans Nielsen.
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Hans Nielsen.

Enea Polonia Piła odpaliła transferową bombę ogłaszając kontrakt Hansa Nielsena w charakterze szkoleniowca. Taki ruch sprawił, że rozbudzone zostały apetyty kibiców, co do składu.

O tym, że Hans Nielsen może wrócić do Enea Polonii Piła, mówiło się od jakiegoś czasu, ale chyba tylko najwięksi optymiści wierzyli w to, że to się tak stanie.

Działacze jednak dopięli swego i legenda światowego speedway'a będzie pracować w Grodzie Staszica w charakterze menadżera!

Co ciekawe, nie wszyscy wiedzieli o tym, co planują działacze. Tak było w przypadku m.in. szkoleniowca pilskiego klubu.

- Dopiero się dowiedziałem o tym, więc planów nie znam. Dobrze byłoby szybko porozmawiać, ale o przyszłym sezonie możemy dopiero, kiedy poznamy skład, na który będzie nas stać. Później będziemy wyznaczać cele - powiedział Waldemar Cisoń podczas transmisji TV Asta z Memoriału Wiesława Rutkowskiego w Pile.

ZOBACZ WIDEO: Drastyczny spadek Kacpra Woryny. Zawodnik tłumaczy

Dla Hansa Nielsena jest to powrót do pilskiego żużla po prawie 25 latach. W sezonach 1994-1999 Duńczyk był reprezentantem Polonii, w której barwach wystartował w 97 spotkaniach. Zdobył 1256 punktów i 41 bonusów. W ostatnim roku swoich startów w Grodzie Staszica wywalczył z zespołem Drużynowe Mistrzostwo Polski.

- To niesamowite. Cieszę się, że wciąż mnie tutaj pamiętają. Dobrze też wrócić. Wszystko wygląda dobrze razem z nowymi działaczami, za którymi dobry pierwszy rok. Oczywiście nadal jest dużo do zrobienia, do budowy - mówił Hans Nielsen w rozmowie z pilską telewizją.

Nielsen przez kilka sezonów pracował ostatnio w charakterze menadżera reprezentacji Danii. W tym roku na tym stanowisku zastąpił go Nicki Pedersen, a czterokrotny Indywidualny Mistrz Świata nieco odsunął się w cień. Nie oznacza to jednak totalnego rozstania ze speedwayem, bo pomagał klubowi ze swojego rodzinnego miasta - Brovst Speedway Klub.

- Byłem zaskoczony, kiedy działacze zadzwonili z propozycją prowadzenia zespołu. Musiałem to trochę przemyśleć, ale mam też w tym trochę doświadczenia. Prowadziłem reprezentację Danii przez 6,5 roku, a ostatnio też odpocząłem. Chciałem wrócić do sportu po przerwie, więc stwierdziłem, że może to być bardzo ciekawy pomysł. Widziałem też wiosną, podczas mojej wizyty tutaj, że sytuacja jest dobra i rozwojowa. Z moją pomocą da się kilka rzeczy jeszcze ulepszyć - dodał Hans Nielsen.

64-latek ma już pierwsze spostrzeżenia dotyczące tego, co trzeba poprawić. - Na przykład popracować nieco nad torem, ale są to mniejsze kwestie, które szybko uda się rozwiązać. Kluczowym jest mieć dobry domowy tor, a reszta się ułoży - skomentował.

Kibice nie ukrywają, że chcieliby już poznać skład, jakim Enea Polonia Piła powalczy w sezonie 2024. Wiemy już, że w kadrze Waldemara Cisonia i Hansa Nielsena będą się nadal ścigać Jonas Knudsen i Dan Gilkes. Priorytetem dla działaczy jest zatrzymanie Adriana Cyfera, a na liście życzeń klubu mają być m.in. Norbert Kościuch, Jesper Knudsen, czy Jonas Jeppesen . Ten ostatni nawet wprost mówił o chęciach powrotu do Polonii.

- O składzie nie mogę powiedzieć nic, piłeczka jest po stronie zarządu. Moim celem na przyszły sezon jest oczywiście obecność na wszystkich meczach, treningach i pomoc chłopakom rozwijać się i zbudować mocny zespół. Jak wspomniałem, będę chciał także popracować nad torem, by mieć przewagę nad rywalami. Dobrze byłoby wejść do fazy play-off, a potem może nawet pomyśleć o awansie. Czeka nas dużo pracy i na pewno dużo czasu spędzę w Pile, by już na początek sezonu zespół był przygotowany do walki - powiedział Hans Nielsen.

Czytaj także:
Wskoczył w miejsce Bartosza Zmarzlika i wykorzystał swoją szansę
Motocykl staranował fotoreportera

Źródło artykułu: WP SportoweFakty