Żużel. Pojechał najlepiej w sezonie. Po meczu był dla siebie surowy
For Nature Solutions KS Apator Toruń wypracował sobie 10 punktów przewagi w dwumeczu o brąz PGE Ekstraligi z Tauron Włókniarzem Częstochowa. Duża w tym zasługa Wiktora Lamparta, który po spotkaniu był dla siebie dość surowy.
Lampart w pięciu startach zapisał dziewięć punktów i bonus, a co kluczowe - w biegu numer 14 razem z Pawłem Przedpełskim przywiózł wygraną 5:1, dzięki której wzrosła przewaga ekipy z Torunia nad rywalami. Ostatecznie Apator pojedzie do Częstochowy mając 10 "oczek" zapasu.
Co sprawiło, że Lampart w końcu pojechał na miarę oczekiwań? - Zmiany w teamie, zmiany jeśli chodzi o silniki. Było to dla mnie dosyć ciężkie, ale cieszę się, że są tego pozytywne obrazki - powiedział przed kamerą Eleven Sports 1. Przypomnijmy, że w trakcie sezonu do jego zespołu dołączył Grzegorz Rempała.
Kiedy jednak dziennikarka zapytała Lamparta o ocenę szkolną całego sezonu, był dla siebie bardzo surowy. - 2, 3 - nie więcej. Szczególnie jeśli chodzi o początek - skwitował.
Lampart wierzy, że 10-punktowa przewaga będzie wystarczająca do tego, aby Apator sięgnął po brąz. Czy tak będzie w rzeczywistości? Przekonamy się w sobotę (23 września).
Czytaj także:
- Kulisy dyskwalifikacji Zmarzlika. W parkingu miało dojść do przepychanek!
- Żużel. Polały się łzy. Emocjonalne pożegnanie Wiktora Przyjemskiego