Sezon 2023 dla Tauron Włókniarza Częstochowy zapowiadał się bardzo dobrze. Do klubu ściągnięto takich zawodników jak Mikkel Michelsen czy Maksym Drabik. Jedyną obawą było to, że wiek juniora zakończyli Jakub Miśkowiak i Mateusz Świdnicki.
Rok ten był słodko-gorzki dla częstochowian. Dotarli oni do półfinału PGE Ekstraligi, ale tam trafili na Platinum Motor Lublin. Mistrz Polski w składzie z Bartoszem Zmarzlikiem był zdecydowanie lepszy i awansował do finału.
Tym samym Włókniarzowi pozostała rywalizacja o brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski. W pierwszym spotkaniu z For Nature Solutions KS Apator Toruń częstochowianie przegrali 40:50.
Zanim jednak rozpoczął się rewanżowy pojedynek, trener Lech Kędziora odpowiedział szczerze na temat swojej przyszłości we Włókniarzu. Po otrzymaniu pytania o potencjalny ostatni mecz w roli szkoleniowca, nie owijał w bawełnę.
- Chyba tak jest, bo tak media podają. Jest początek i koniec pewnej przygody. Myślę, że to jest mój ostatni mecz - wyznał Kędziora w przedmeczowej rozmowie z dziennikarką Eleven Sports.
Przeczytaj także:
Oficjalnie: kolejne potwierdzenie w Ostrowie. Lider zostaje w Arged Malesie!
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Sajfutdinow, Ziółkowski, Cegielski