Żużel. Znakomite wiadomości dla Sparty. Znamy kulisy postępowania POLADA

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Tai Woffinden

Duże zamieszanie wywołały słowa prezesa Betard Sparty Wrocław Andrzeja Rusko, który po finale PGE Ekstraligi przyznał, że dwaj liderzy zespołu ścigali się w meczu dzięki blokadom. POLADA poprosiła o wyjaśnienia, a te najpewniej zakończą sprawę.

Działacz przyznał na antenie Canal+ Sport 5, że przeciwbólowe specyfiki miały być podawane zawodnikom pod kontrolą anestezjologa. Sprawa natychmiast wywołała duże zamieszanie i mocno zaintrygowała władze POLADA.

Agencja antydopingowa już wysłała do klubu pismo, w którym prosi o wyjaśnienie całej sprawy. Szybko zaczęła się dyskusja, czy to może oznaczać poważne problemy dla Artioma Łaguty i Taia Woffindena.

Blokady stosowane u zawodników przy poważnych urazach, to substancje z grupy glikokortykosteroidów, których stosowanie jest zabronione podczas zawodów sportowych. Jeśli sportowiec nie wystąpił wcześniej o wyłączenie do celów terapeutycznych (TUE), to w przypadku wykrycia takiej substancji w organizmie, wszczynane jest wobec niego postępowanie dyscyplinarne o złamanie przepisów antydopingowych, a kara może wynieść nawet cztery lata bezwzględnej dyskwalifikacji.

Obaj zawodnicy Betard Sparty Wrocław mogą jednak odetchnąć z ulgą. Wiadomo bowiem, że żaden z nich nie został w niedzielę poddany badaniu antydopingowemu, a to praktycznie uniemożliwia ich ukaranie.

Kontrolerzy pobrali próbki od dwóch najlepszych zawodników z każdej drużyny, a akurat obaj żużlowcy tego dnia punktowali gorzej. Nie ma się też co spodziewać, by POLADA zdecydowała się przeprowadzić dodatkowe testy u wspomnianej dwójki. Choć oczywiście, w razie wątpliwości, agencja ma takie prawo, to jednak po kilku dniach nie ma szans, by ślady po ewentualnych zakazanych blokadach zostały w ich organizmie.

W tym momencie wydaje się więc niemal pewne, że sprawa skończy się na wysłaniu przez Spartę odpowiedzi na pytania POLADA. Władze klubu przekonują, że użyte w wypowiedzi prezesa Rusko słowo blokada, oznaczało w rzeczywistości znieczulenie miejscowe. Tę wersję wydarzeń w poniedziałek na antenie Eleven Sports potwierdził także Artiom Łaguta.

Wystarczy więc, że wrocławianie potwierdzą swoją narrację w piśmie do POLADA i wyślą stosowne dokumenty. Agencja antydopingowa nie będzie miała argumentów, a przede wszystkim żadnych dowodów, by dalej zajmować się tą sprawą.

ZOBACZ WIDEO: Emil Sajfutdinow mówi o swoim tunerze. Na czym polega jego fenomen?

Czytaj więcej:
Cegielski ostrzega przed atakami na Motor
Delegat medyczny w PGE Ekstralidze?

Komentarze (19)
avatar
ŻuzFan
27.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rusko musiał sie wykosztować by POLADA odpuściła, 
avatar
ŻuzFan
27.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@wroleonidas: To nie to, że was nie lubie, dla mnie wasz klub to kwintesencja przekrentów. I ty wyjeżdzasz z Grzybem? Wiesz ile on zrobił dla klubu, nim go udupiono i słusznie zresztą. A wasz p Czytaj całość
avatar
wroleonidas
27.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@ŻuzFan: No nie zawsze Rusko. Chyba dwa lata temu lekarz w Goszófku (to za ten wrocek) dopuścił do jazdy Iversena, gdy ten nie wiedział nie tylko w jakim jest mieście a nawet w jakiej Galaktyce Czytaj całość
avatar
wroleonidas
27.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@ŻuzFan: Piszesz "BreslaŁ" a sam jesteś z Landsberg! Pomyśl chwilę: dajesz paliwo tym troglodytom, którzy przaśną i siermiężną Polskę uważają za kwintesencję polskości. Nie każe ci kochać Spart Czytaj całość
avatar
ŻuzFan
27.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
@Leonidas spod Termopil 1: "Jak można cieszyć się z tego, ze dwóch zawodników wzięło zakazane substancje" - Sa tacy co sie cieszą. Najwyzszy czas zlikwidowac te patologie zdrowotna wśród zawodn Czytaj całość