Dla Jana Kvecha końcówka września jest bardzo intensywna. W czwartkowe popołudnie Czech zameldował się w Brezolupach, skąd miał się udać na mecz finałowy 1. Ligi Żużlowej do Rybnika. Trzecim przystankiem miała być toruńska Motoarena i start w Grand Prix Polski.
Czy Kvech wystartuje we wszystkich tych imprezach, to się okaże za kilka godzin. Serwis speedwaylive.eu poinformował właśnie, że zawodnik m.in. ROW-u Rybnik podczas treningu zaliczył groźny upadek.
Rezerwowy cyklu Grand Prix na prostej uderzył w bandę, co poskutkowało utratą panowania nad motocyklem. Zawodnik przeleciał nad kierownicą i zapoznał się z torem.
Kvech udał się natychmiast do szpitala. Jak informuje czeski portal - jest podejrzenie złamania ręki u zawodnika.
Jeśli diagnoza się potwierdzi, to będzie to spore osłabienie ROW-u przed finałem 1. Ligi Żużlowej z Enea Falubazem Zielona Góra. To będzie też oznaczało kolejną zmianę w stawce uczestników Grand Prix w Toruniu, a swoją szansę dostałby Luke Becker.
ZOBACZ WIDEO: Armando Castagna i Phil Morris powinni stracić posady?
Czytaj także:
Sytuację z juniorami porównał do... grzybów
To może być kluczowe w przypadku Przedpełskiego